Strona główna

piątek, 2 grudnia 2016

"DWIE KRÓLOWE" Philippa Gregory

Philippa Gregory
"Dwie królowe"
Wydawnictwo "Książnica"
ilość stron: 544

Tom III Cyklu Tudorowskiego.

No taka już jestem, jak zaczęłam to nie popuszczę :)

Trzeci tom opowiada historię (właściwie trzech, a nie dwóch jak sugeruje tytuł) kobiet na dworze króla Henryka VIII - Anny Kliwijskiej, Katarzyny Howard i Jane Boleyn.
Dwór Henryka VIII codziennie nastawiony jest na zmienne nastroje władcy. Dający się we znaki, starzejący się i coraz bardziej schorowany król ma tylko jednego syna dlatego też poszukuje nowej żony. W pierwszej kolejności koronę na głowę wkłada Anna Kliwijska, która nareszcie może wyrwać się ze swojego domu. Dwór, życie towarzyskie i blichtr w pierwszej kolejności olśnią nową królową Anglii jednakże rzeczywistość, która nie jest już tak kolorowa dopadnie ją prędzej niż myśli.

Moja opinia:

Niestety muszę zacząć od minusu. Autorka w tej książce zaproponowała trzyosobowy typ narracji. Każda z osób (Anna, Katarzyna i Jane) opowiadają te same wydarzenia z własnej perspektywy. Jak dla mnie jest to meczące i z początku trudno mi się czytało tą historię. Jeśli już jesteśmy przy minusach to szkoda, że autorka nie poświęciła więcej fabuły na wyjaśnienie późniejszego życia Anny Kliwijskiej. Bardzo mnie interesowała co się z nią stało. Moja niezawodna mamusia wszystko mi opowiedziała.
Minusów to by było chyba na tyle bo historia w dalszym ciągu jest niezmiernie interesująca. Wartka akcja ukazuje jeszcze więcej spisków, intryg a do tego dochodzą trzy kobiety za którymi stają ich rodziny. Autorka w rewelacyjny jak dla mnie sposób przedstawiła rozkapryszonego władcę jakim się staje Henryk VIII u schyłku swego panowania. Polecam serdecznie!


moja ocena:
●●●●●●●●
8/10

czwartek, 1 grudnia 2016

"KOCHANICE KRÓLA" Philippa Gregory

Philippa Gregory
"Kochanice króla"
Wydawnictwo "Książnica"
ilość stron: 704

Tom II Cyklu Tudorowskiego.

Książka opowiada historię dwóch sióstr Boleyn Anny i Marii rywalizujących między sobą o względy przystojnego króla Henryka VIII.
Jako pierwsza w oko władcy wpadła ledwie czternastoletnia Maria. Ich schadzki nie trwały jednak długo gdyż Maria odkryła, że jest jedynie pionkiem w intrygach jej rodziny a i król szybko znudził się młodszą Boleyówną i niedługo potem oszalał na punkcie Anny.
Anna od początku wiedziała czego chce i nie zawaha się w niczym by to uzyskać. Maria odtąd miała jej pomagać omamić króla a wszystko po to by spełnić rodziny i siostry wygórowane ambicje.

Moja opinia:

Wspaniale napisana książka wprowadzająca nas w świat Henryka VIII, jego dworu i poddanych. Nie sposób się oderwać od opisów barwnego życia, pięknych i kosztownych strojów i biżuterii, zabaw, tańców i bogatych uczt. Autorka oprócz jasnych stron życia na dworze króla opisuje również jego ciemniejsze oblicza jakim bez wątpienia są intrygi, zdrady, spiski i wszechobecna zazdrość i nienawiść.Polecam serdecznie i znowu przyznaję pełne dziesięć punktów!

moja ocena:
●●●●●●●●●●
10/10





"WIECZNA KSIĘŻNICZKA" Philippa Gregory

Philippa Gregory
"Wieczna księżniczka"
Wydawnictwo "Książnica"
ilość stron: 552

Katarzyna Aragońska przychodzi na świat jako infantka hiszpańska. Bardzo wcześnie jest przygotowywana do roli jaką ma odegrać - do władania Anglią i dlatego też już w wieku lat trzech zostaje zaręczona z księciem Walii - Arturem, synem króla Henryka VII.
Przybyła do nowej ojczyzny Catalina jest przerażona. Wszystko jest inaczej niż się spodziewała. Przecież Anglia tak bardzo różni się od słonecznej i jakże bliskiej jej sercu Hiszpanii. Na dodatek okazuje się, że książę Artur jest słabym i wątłym chłopcem a nie prawdziwym mężczyzną. Nieodrodna córka swojej matki (Izabelli Kastylijskiej) jest silną i zdeterminowaną kobietą - nie da się tak łatwo przestraszyć. Z wolna przyzwyczaja się do życia na dworze a jej relacje z Arturem niespodziewanie poprawiają się do tego stopnia, że rodzi się między nimi miłość i namiętność.
Szczęście Cataliny nie trwa jednak długo, młody małżonek umiera a Katarzyna zostaje zupełnie sama w obcym kraju. Sama musi znaleźć sposób aby jej przeznaczenie się dopełniło. Aby została królową Anglii.

Moja opinia:

Przepięknie napisana powieść historyczna przybliżająca nam osobę Katarzyny Aragońskiej. Niesamowity styl i lekkość pióra  autorki sprawia, że już po kilku stronach przenosimy się w świat księżniczki hiszpańskiej. Wiele faktów zostało przeinaczonych i inaczej umiejscowionych na osi czasu, ale przecież to nie jest podręcznik i sama autorka na wstępie to tłumaczy. Nie jestem w stanie opisać mojego zdumienia, gdy odkryłam że powieść historyczna to jest to co lubię (w szkole nigdy nie przepadałam za historią). Moja kochana mamusia przed rozpoczęciem czytania nakreśliła mi całą dynastię Tudorów i losy jej władców, dzięki czemu od razu mogłam zatopić się w tym świecie.
Książka jak dla mnie nie posiada minusów, no poza może jednym jedynym - stanowczo za szybko się kończy! Nic jednak straconego - w celu poznania dalszych losów władców i ich żon od razu można sięgnąć do tomu II! Polecam serdecznie nawet osobom, które niekoniecznie przepadają za historią.

moja ocena:
●●●●●●●●●●
10/10


wtorek, 29 listopada 2016

"TAJEMNICZY BRAT" Virginia C. Andrews

Virginia C. Andrews
"Tajemniczy brat"
Wydawnictwo "Prószyński i S-ka"
ilość stron: 384

Starszy człowiek traci wnuka w tragicznym wypadku drogowym. Jest zdruzgotany jego odejściem tym bardziej, że życie nigdy go nie oszczędzało, stracił już żonę, córkę i zięcia a teraz jeszcze ukochany wnuczek.
W tym samym czasie gdy chłopiec umiera do szpitala trafia mały chłopczyk w bardzo złym stanie. Wszystko wskazuje na to, że został przez kogoś porzucony. Mężczyzna nie wiele myśląc postanawia się nim zająć a później go adoptować co nie podoba się jego nastoletniej wnuczce. Clara Sue za wszelką cenę chce się dowiedzieć kim jest rodzina chłopczyka i dlaczego go nie chce. Czy uda jej się rozwikłać zagadkę pochodzenia chłopca?

Moja opinia:

No nareszcie mamy cały obraz sagi o rodzinie Dollangangerów. Książka jest dobra mimo tego, że każdy kto przeczytał całą serię począwszy od "Kwiatów na Poddaszu" doskonale orientuje się w sytuacji kto jest kim i co jest co. Przewidywalność jest minusem, ale kto powiedział, że książki przewidywalne nie są atrakcyjne? Jest to doskonała lektura na jedno a maksymalnie dwa wieczory na rozluźnienie i odcięcie się od rzeczywistości. Kto już raz spotkał się z rodziną Dollangangerów powinien przeczytać tę pozycję choćby po to aby ładnie i schludnie zakończyć z nimi przygodę. Mam szczerze nadzieję, że jest to już ostatnia pozycja z tą rodziną w roli głównej bo już troszkę to zaczyna być irytujące. Za wszelką cenę przedłużanie i tworzenie kolejnych historii mija się z celem. Wiem jednak, że magia pióra autorki jak i jej spadkobiercy jest tak ogromna, że zaraz pobiegnę do księgarni gdy pojawi się coś nowego. No tak - każdy jakąś słabość ma!


moja ocena:
●●●●●
5/10



"PRZEZNACZENI" Katarzyna Grochola

Katarzyna Grochola
"Przeznaczeni"
Wydawnictwo Literackie
ilość stron: 544

A ja z takim utęsknieniem czekałam na coś Pani Grocholi do poczytania...

Książka opowiada historię pięciu osób, które nie mają ze sobą wiele wspólnego, lecz na skutek przedziwnych zbiegów okoliczności ich historie i życiowe drogi się połączą.
Olin jest rozchwytywaną autorką poczytnych kryminałów. Robi co kocha i jeszcze jej za to płacą i to nie małe pieniądze a na dodatek jest zakochana czego chcieć więcej? Ano tego, żeby ten romans miał przed sobą jakąś przyszłość. Od wielu lat autorka uwikłana jest w romans z żonatym mężczyzną.
Gabrysia (uwielbiam to imię od kilku miesięcy wręcz kocham) pracuje w kasynie i ma szansę obserwować tam wiele typów ludzi a wśród nich wygranych, przegranych, samotnych i dusze towarzystwa. Sama jest nieśmiała ale to się zmieni podobnie jak całe jej życie gdy spotka na swojej drodze Mateusza.
Mateusz jest uzdolnionym grafikiem komputerowym a na dodatek jest strasznym kobieciarzem, bo przystojny, bo majętny, bo beztroski... Po spotkaniu Gabrysi nie może przestać o niej myśleć.
Kuba to najlepszy przyjaciel Mateusza. Kuba jest alkoholikiem co prawda nie pije już jakiś czas ale alkoholikiem podobno jest się całe życie. Nie może znaleźć swojego miejsca i dlatego wyrusza w podróż do Stanów z nadzieją na spełnienie słynnego American dream. Tam spotyka polskiego emigranta Jurka.
Jerzy żyje  Ameryce już ładnych kilka lat i jak na razie to dorobił się dzieci i kuka żon, no ma co prawda kilka interesów ale cały czas ma nadzieję na naprawdę duże pieniądze zdobyte niekoniecznie legalnie.

Moja opinia:

No, no powiem Wam, że ten opis naprawdę brzmi przekonująco, więc co mi się tutaj nie podobało? Wynudziłam się niemiłosiernie czytając tę książkę i piszę to naprawdę z ciężkim sercem gdyż twórczość Pani Grocholi ubóstwiam, kocham i nigdy nie przestanę. Przeznaczeni nie trafili w moje gusta po prostu. Plusy jednak są i to jakie! Przede wszystkim bohaterowie! Wspaniali ludzie, tacy prawdziwi. Wśród wszystkich postaci każdy znajdzie kogoś dla siebie. Ja natychmiastową sympatią zapałałam do Gabrysi (i to nie tylko ze względu na imię). Kolejnym plusem są niektóre historie naszych bohaterów, które niby niezwykłe a przydarzyć się mogą każdemu.
Hmmmm i chyba tyle plusów. Jak dla mnie za dużo szczegółów i zupełnie niepotrzebnych akcji, które nic nie wnoszą do samej treści książki. Pod koniec czytania byłam tak znudzona, że nie interesowało mnie już zupełnie zakończenie. Niektóre historie banalne i takie nic nie wnoszące w moje życie. Niejednokrotnie przyłapywałam się na tym , że podczas czytania czułam po prostu gniew i złość na to, że tracę tylko czas.
Z przykrością muszę stwierdzić, że jak dla mnie była to najbardziej męcząca ze wszystkich książek tej autorki.


moja ocena:
●●●
3/10

poniedziałek, 28 listopada 2016

"BĘDZIESZ TAM?" Guillaume Musso

Guillaume Musso
"Będziesz tam?"
Wydawnictwo "Albatros"
ilość stron: 320

"Przynajmniej raz każdy zadał sobie to pytanie : gdybym mógł cofnąć czas, co zmieniłbym w swoim życiu?
Gdybyśmy mogli zacząć wszystko od początku, jakie błędy pragnęlibyśmy naprawić ? Jaki ból, jakie wyrzuty sumienia, jaki żal chcielibyśmy wymazać?
czy mielibyśmy dość odwagi, by nadać swojemu życiu nowy sens?
Jeśli tak, to kim byśmy się stali?
Dokąd byśmy poszli?
i z kim?"
 

Elliott Cooper jest wybitnym lekarzem, który niestety sam sobie nie może pomóc. Zmaga się z nieuleczalną chorobą i pomału robi rachunek sumienia. Jego radością i ciągle oczkiem w głowie mimo tego, że dorosła jest jego córka ale nawet ona nie jest w stanie zapełnić pustkę po tragicznie zmarłej Ilene. Elliott ma jedno marzenie - jedno od trzydziestu lat - chce jeszcze raz spotkać Ilene. Jego marzenie choć z pozoru nie do spełnienia ma szanse na realizację. Lekarz pewnego dnia dostaje kilka pigułek, które umożliwiają mu podróż w czasie. Elliott jest sceptycznie nastawiony ale przez zwykłą ciekawość zażywa jedną pigułkę i .... od początku przeżywa młodość. Czy uda mu się uratować ukochaną i nie namieszać zbytnio w swoim dotychczasowym życiu? Nasz bohater powinien pamiętać tylko o jednym: Czas ZAWSZE mija zbyt szybko...

Moja opinia: 

No tego jeszcze nie było. Podróże w czasie? Przecież to bajka! Z takimi myślami zaczęłam lekturę. Czy książka może być ciekawa skoro od początku wiadomo, że nic z tych rzeczy nie może się zdarzyć? Ano może i co ważniejsze JEST! Od początku domyślamy się czym mógł kierować się autor pisząc tę książkę - oczywiście, że filmem i oczywiście, że "Efektem motyla" (swoją drogą bardzo dobry film). Czy zatem jest w stanie nas zaskoczyć - oczywiście, że jest. Mimo tego, że troszkę przewidywalna to gwarantuję, że się od niej nie oderwiecie i przeczytacie ją w weekend, chyba, że jesteście na dłuuugim zwolnieniu lekarskim to zajmie Wam to jeden dzień. Krótki opis bo i książka nie za długa, z resztą co tu pisać ponad to? Musicie przeczytać i przekonać się sami.

moja ocena:
●●●●●●
7/10



"EKSPOZYCJA" Remigiusz Mróz

Remigiusz Mróz
"Ekspozycja"
Wydawnictwo "Filia"
ilość stron: 480

No, no, no jestem pod wrażeniem, a z tego co wiem to dopiero początek!

Pewnego poranka na górskich turystów na szycie Giewontu czeka niemiła niespodzianka. Odkrywają oni zwłoki nagiego mężczyzny rozwieszone na ramionach krzyża. Wszystko wskazuje na to, że morderca kimkolwiek był nie zostawił żadnych śladów. Komisarz Wiktor Forst dziwnymi zbiegami okoliczności zaczynam pracować nad sprawą z dziennikarką Olgą Szrebską.


Moja opinia:

Mimo tego, że książkę przeczytałam już jakiś czas temu to fabuła ani na krótką chwilę nie zatarła się w mojej pamięci. Książka ta jest bardzo dobrym przedstawicielem jakże lubianych przeze mnie kryminałów. Na pewno wielbiciele gatunku nie zawiodą się. Od razu muszę powiedzieć, że jest to pierwsza część bodajże trylogii z fantastycznym komisarzem Wiktorem Forstem. Najlepiej zebrać od razu wszystkie części i dopiero zacząć czytać aby uniknąć tego co poczułam ja gdy się dowiedziałam, że moja biblioteka nie ma kolejnych części :(
Dlaczego ten Komisarz jest taki fantastyczny zapytacie a ja już spieszę z odpowiedzią - bo jest sobą! Mówi co myśli i nie liczy się z konsekwencjami i robi co mówi również mając za nic konsekwencje swoich czynów. Nie długo trzeba czekać ażeby jego przełożeni odsunęli go od tej sprawy ale jeśli myślicie, że to go powstrzyma to jesteście w wielkim błędzie.
W tej książce nie ma nudy a za to jest wartka akcja (czasem jak dla mnie zbyt wartka). Nasi bohaterowie przeżyją (czasem ledwo) wiele rewelacyjnych przygód a czytelnik ze strony na stronę będzie coraz bardziej się zastanawiał "co jeszcze?!" a uwierzcie, że to dopiero początek.
Nie wiem kiedy uda mi się przeczytać ciąg dalszy i czy w ogóle, bo na pewno nie w tym roku, a od końca stycznia będę bardzo zapracowaną i szczęśliwą mamą także na czytanie, i to kryminałów to nie wiem czy będę miała chęć. Ale polecam moi drodzy bardzo serdecznie!


moja ocena:
●●●●●●
9/10


"PRZEMIANA" Jodi Picoult

Jodi Picoult
"Przemiana"
Wydawnictwo "Prószyński i S-ka"
ilość stron: 544

"Wiem, że Bóg nie obarczy mnie ciężarem ponad siły. Wolałabym jednak, żeby nie pokładał we mnie aż tak wiele zaufania." Matka Teresa

Kolejna pozycja autorki, która już od dłuższego czasu zajmuje wysokie miejsce na mojej liście NAJ.

June Nealon była szczęśliwą matką z perspektywą spędzenia wielu lat w radosnym, pełnym miłości życiu rodzinnym. No właśnie, kluczowym słowem jest tu "była". Jednego dnia jej świat sypie się w gruzy, z których nie da się już nic odbudować.
Shay Bourne musi wkrótce umrzeć. Jego życie nie potoczyło się wcale tak jak chciał. Zanim jednak opuści swe ciało ma szansę odkupić swoje wszystkie grzechy i chce to uczynić jak najszybciej aby jednak tak się stało córka June Nealon musi przyjąć od niego niecodzienny dar.
Michael Wright jest księdzem z powołania i głębokiej wiary jednak czy na pewno? W dniu, w którym poznaje Shay`a musi od nowa spojrzeć na swoją religię, na pojęcie dobra i zła i na samego siebie.


"Im bardziej człowiek jest przekonany o słuszności własnych racji, tym większe prawdopodobieństwo, że się myli."

Moja opinia:

Kolejna  pozycja, która mnie nie zawiodła a zmusiła do refleksji. Książka (podobnie jak wszystkie pozycje tej autorki) porusza trudny temat i pozostaje w człowieku długo po skończonej lekturze.
Głównie w książkach tej autorki podoba mi się to, że nie ma głównego bohatera. Każda z postaci jest równie ważna, każda ma jakąś misję i wnosi wiele do ich wspólnej historii.
W tej pozycji wyjątkowo nie ma wiele stron poświęconych stricte prawu amerykańskiemu  czy procesowi odbywającego się na sali w sądzie. W tej historii ważna jest kwestia religii i istota przebaczenia. Autorka pokazuje jak łatwo, nam ludziom kogoś osądzić, zostać zmanipulowanym i nie dostrzegać odcieni szarości, których jest wiele na tym świecie. Nie wszystko jest takie jakie się wydaje być i nie wszystko da się zakwalifikować bezbłędnie do dobra lub zła.
Jak zwykle przy lekturze książek Jodi Picoult towarzyszył mi cały ogrom emocji, od strachu, złości po podziw, miłość i smutek przeplatający się z radością.
Wybaczenie to trudna sztuka, ale opłacalna.
Ufff chyba na jakiś czas mam dość trudnych tematów jakie nieustannie porusza autorka, dlatego też z Jodi i jej twórczością chwilowo muszę się pożegnać.

"Tak piekielnie trudno odnaleźć miłość na tym świecie, spotkać kogoś, kto nada sens twojemu życiu. Dziecko, jak przypuszczam, jest kwintesencją tych doznań w ich najczystszej formie. Niesie ze sobą miłość, której nie trzeba bez przerwy potwierdzać, nie trzeba za nią gonić, nie trzeba umierać ze strachu, że się ją utraci."

moja ocena:
●●●●●●
8/10




poniedziałek, 26 września 2016

"DOM SIÓSTR" Charlotte Link

Charlotte Link
"Dom sióstr"
Wydawnictwo "Świat Książki"
ilość stron: 640

Barbara i Ralph Amberg są małżeństwem. Niestety w ich małżeństwie nie dzieje się najlepiej i dlatego też Barabara postanawia zrobić niespodziankę mężowi na jego urodziny - wyjazd bożonarodzeniowy do Yorkshire. Wyjazd ten ma być także ostatnia próbą ratowania małżeństwa. Westhill House to posiadłość, w której małżeństwo ma spędzić białe święta Bożego Narodzenia. Niestety już od pierwszych chwil wszystko się sypie a dom zostaje odcięty od świata przez śnieżycę. Małżeństwo nie ma wystarczających zapasów żywności dlatego też Barbara myszkuje po domu i przypadkowo natrafia na zapiski byłej właścicielki domu Frances Gray. Lektura notatek sprawia, że niezwykła historia sprzed pięćdziesięciu lat ożywa w duszy Barbara i zmusza ją do gruntownych przemyśleń i podjęcia ważnych decyzji życiowych.

Moja opinia:

Widząc nazwisko Link na okładce książki od razu leci mi ślinka na wyśmienity kryminał, niestety nie tym razem. Jest to pasjonująca powieść, opowiadająca losy pewnej rodziny sięgające drugiej wojny światowej. Przez ponad 600 stron podczas lektury towarzyszy nam przede wszystkim zniecierpliwienie. Książka aż pali w rękach i nie można się doczekać ciągu dalszego gdyż losy Frances Gray są doprawdy pasjonujące. Wspaniale nakreślone postaci a przede wszystkim główna postać Frances, która od razu przypadła mi do gustu. Troszkę się zawiodłam bo nastawiłam się na kryminał (sama nie wiem dlaczego), pozycja jest naprawdę dobra i zła na siebie jestem za to swoje nastawienie.
Książka odważnie porusza trudne tematy jakimi są tematy obu wojen światowych. Uwielbiam książki z wyraźnym tłem historycznym. O ile historia I i II wojny światowej nie jest mi obca o tyle zaciekawił mnie niezmiernie wątek opowiadający o walce kobiet o równouprawnienie. Pięknie opowiedziana walka jaką stoczyły kobiety, może nie na froncie ale równie ważna.
W tej książce jest wszystko! Jest miłość, fascynacja, obsesja, tragedia, szczęście, rozstania, walka, wojna.... Nawet nieśmiały wątek kryminalny się pojawia, ale według mnie jest to najsłabsze ogniwo całej powieści.
Książka jak najbardziej zasługuje na polecenie.


moja ocena:
●●●●●●
7/10


środa, 14 września 2016

"CZŁOWIEK NIETOPERZ" Jo Nesbo

Jo Nesbo
"Człowiek nietoperz"
"Wydawnictwo Dolnośląskie"
ilość stron: 341

Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością wybitnego, jak słyszałam, Jo Nesbo i póki co ostatnie. Zupełnie nie moje klimaty.

Harry Hole to norweski policjant, który chwilowo przebywa na obczyźnie. Przyjechał do Sydney aby wyjaśnić sprawę zagadkowego morderstwa swojej rodaczki Inger Holter. Badając sprawę zabójstwa policjant współpracuje ze swoim miejscowym kolegą po fachu Andrew Kensingtonem.
Hole podczas śledztwa trafia w mroczne miejsca Sydney gdzie aż roi się od podejrzanych lokali, handlarzy narkotyków czy panien lekkich obyczajów. Czy uda mu się na czas rozwiązać zagadkę śmierci dziewczyny?

Moja opinia:

Tak jak wspominałam na początku - książka absolutnie nie trafiła w moje gusta. Jest to kryminał, który ma wszystko to, co powinien mieć dobry przedstawiciel tego gatunku. Jest ofiara, jest tajemniczy morderca, pełne napięcia śledztwo, jest wreszcie policjant, który jest dobrym policjantem, mamy też wątek, który ukazuje nam życie prywatne Harrego. To wszystko jest ale jak dla mnie ta cała otoczka, klimat tej książki jest zbyt mroczny, ciemny, brudny...
Jedynym mocnym punktem powieści jest właśnie główny bohater czyli  Harry Hole. Jest to postać nad którą autor musiał trochę pomyśleć, gdyż nie wydaje się być sztampowy, bezbarwny czy przesadnie charakterystyczny, Jest taki jaki być powinien w każdym calu i nic bym w nim nie zmieniała.
Po opiniach o kryminałach Pana Nesbo żałuję, że zaczęłam właśnie od tej pozycji. Podobno jest najsłabsza. Nie będę ukrywać, że się zraziłam a szkoda bo Hole jest naprawdę intrygującą postacią i z chęcią poznałabym jego dalsze losy. Niestety na razie daje sobie spokój.

moja ocena:
●●●
3/10

poniedziałek, 12 września 2016

"BŁĄD W ZEZNANIACH" Sophie Hannah

Sophie Hannah
"Błąd w zeznaniach"
Wydawnictwo Literackie
ilość stron: 464


Po bardzo długiej nieobecności usprawiedliwionej sprawami zdrowotnymi wracam i czym prędzej zabieram się za nadrabianie zaległości. Trzeba przyznać, że troszkę się tego nazbierało ale jest czas, są chęci więc do dzieła!

To już moje trzecie spotkanie z twórczością tej autorki i muszę przyznać, że najlepsze! Jestem bardzo zadowolona!

Damon Blundy to kontrowersyjny publicysta, który swoimi felietonami sprawia, że ludzie go albo kochają albo nienawidzą. Niestety zdecydowanie więcej jest tych drugich! Oprócz tego, że kontrowersyjny to Damon jest bardzo przystojny, inteligentny, potrafi być czarujący i jest żonaty z kobietą, której nie kocha.
Sąsiadką Damona jest Nicki Clements, która sprowadziła się z rodziną do Spilling całkiem niedawno. Nicki jest matką, żoną i taką typową panią domu, która ma swoje problemy i małe sekrety.
1 lipca 2013r. zostają znalezione zwłoki mężczyzny a ofiarą jest Damon Blundy. Mężczyzna został zamordowany za pomocą noża, morderca pozostawił na ścianie zagadkowy napis a w skrzynce mailowej ofiary .... swoje zdjęcie... Zapowiada się ciężkie śledztwo tym bardziej, że nie ma żadnych tropów, no może oprócz pewnego srebrnego audi krążącego wokół miejsca zbrodni.

Moja opinia:

Jestem zwolenniczką kryminałów, uwielbiam je i pochłaniam w ogromnych ilościach. Ta książka okazała się bardzo dobrym przykładem tego gatunku.
Fabuła bardzo ciekawa i intrygująca. Podczas czytania odkrywamy coraz to nowe emocje towarzyszące lekturze a są to przede wszystkim ciekawość, lekki niepokój, zainteresowanie i poddenerwowanie. Autorka w mistrzowski sposób opanowała sztukę wodzenia za nos czytelnika co rzeczywiście może być denerwujące ale mnie nie przeszkadzało w ogóle a wręcz przeciwnie, uważam, że książka dzięki temu jest ciekawsza i bardziej trzyma w napięciu.
Na uwagę oprócz fabuły oczywiście zasługują bohaterowie ponieważ ci są nakreśleni rewelacyjnie. Każda osoba jest tak realna, ze swoimi wszystkimi dziwactwami, przyzwyczajeniami, wadami i zaletami że aż trudno uwierzyć iż to "tylko" literacka fikcja. Tak jak każdy, i ja mam swoich faworytów wśród bohaterów a jest nim bez wątpienia super duet policjantów Simon i Charlie, którzy tworzą parę zawodowo jak i prywatnie.
Książkę pochłonęłam w całości bardzo szybko i wcale a wcale się nie nudziłam. Oczywiście, pozycja ta, ma kilka minusów ale nie warto o nich wspominać aby niepotrzebnie nie zniechęcić czytelnika bo na prawdę warto sięgnąć po ten kryminał. Każdy miłośnik tego gatunku znajdzie tu coś dla siebie i będzie zadowolony tak jak ja jestem.


moja ocena:
●●●
8/10


sobota, 4 czerwca 2016

"JAK Z OBRAZKA" Jodi Picoult

Jodi Picoult
"Jak z obrazka"
Wydawnictwo "Prószyński i S-ka"
ilość stron:360

Wiem, wiem powoli staje się nudna z tą Jodi Picoult ale cóż ja poradzę, że za każdym razem gdy jestem w bibliotece to półka na której są jej książki przyciąga mnie jak magnes?!

Młoda kobieta zostaje znaleziona na cmentarzu przez policję. Nie pamięta jak się nazywa, kim jest i dlaczego znalazła się w takim miejscu. Po kobietę na posterunek stawia się jej mąż i wtedy Cassie dowiaduje się, że jest cenionym doktorem antropologii a co jeszcze wspanialsze jest żoną jednego z najprzystojniejszych i najlepszych aktorów Alexa Riversa! Stopniowo pamięć powraca i kobieta przypomina sobie swoją pracę oraz jak poznała ukochanego. Mimo wszystko Cassie nie potrafi się odnaleźć w tym idealnym życiu, coś nie daje jej ciągle spokoju. Wszystko zaczyna się wyjaśniać gdy znajduje w łazience test ciążowy z pozytywnym wynikiem....

"Istnieje pewien problem ze zranionymi ptakami. Albo pewnego dnia od ciebie odlecą, albo ich stan nigdy się nie poprawi. Choćbyś nie wiem co robiła, nie uleczysz ich ran." 

Moja opinia:

Nie będę oryginalna gdy powiem, że książka mnie wciągnęła już od pierwszych stron! Mimo tego, że fabuła jest przewidywalna to i tak historia momentami przyprawia o gęsią skórkę. Historia jest o miłości, miłości tak silnej, że nie sposób się od niej uwolnić zarówno psychicznie jak i fizycznie. Autorka nie byłaby sobą gdyby nie poruszyła istotnej kwestii, w tym przypadku jest to niewątpliwie problem przemocy domowej. Błędnie zakładamy, że przemoc domowa dotyczy tylko rodzin patologicznych, biednych, gdzie jedno lub dwoje z małżonków są uzależnieni od substancji szkodliwych.
Książka zawiera problem i to dość poważny, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jest to najsłabsza pozycja autorki. Gdy ktoś zaczyna podróż z Jodi Picoult to nie powinien jej zaczynać od tej książki gdyż najzwyczajniej w świecie może się zniechęcić. Mnie książka nie nudziła ale czasem miałam wrażenie, że niektóre sceny, opisy lub dialogi są całkowicie niepotrzebne.

"Ktoś kto potrafi kochać tak mocno i głęboko, potrafi z równą mocą nienawidzić i ranić."

moja ocena:
●●●
5/10

czwartek, 2 czerwca 2016

"SPRAWA NINY FRANK" Katarzyna Bonda

Katarzyna Bonda
"Sprawa Niny Frank"
Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA S.A.
ilość stron: 412

Moja pierwsza przygoda z twórczością Pani Bondy - bardzo udana ale z małym zgrzytem, który pozbawił tej pozycji maksimum punktów.

Mielnik nad Bugiem to mała sympatyczna miejscowość, w której (jak to często bywa w małych miejscowościach), nie dzieje się nic ciekawego. Z drugiej strony stolica, Warszawa, wielkie miasto, w którym wszystko się dzieje i mieszka tam popularna aktorka Nina Frank, znana przede wszystkim z polskich seriali. O aktorce dowiadujemy się z jej dziennika, w którym opisuje swoje pełne ekscesów życie, licznych kochanków i nałogów, których niestety trochę ma. Jej najpopularniejsza rola to rola zakonnicy, która przyniosła jej sławę i miłość fanów, którzy wierzą w jej wizerunek przedstawiony w serialu.
Aktorka zostaje znaleziona martwa w swoim dworku w Mielniku nad Bugiem. Do pomocy w rozwikłaniu zagadki śmierci Niny, z Katowic przyjeżdża Hubert Meyer policyjny profiler, który to rozpoczyna współpracę z miejscowym komendantem. Będzie się działo!

Moja opinia:

Jest to pierwszy tom serii o profilerze Hubercie Meyerze w roli głównej. Trzeba przyznać, że autorka trochę zaryzykowała obsadzając w roli głównej właśnie profilera policyjnego, a nie jak było do tej pory w powieściach kryminalnych policjanta, detektywa, inspektora czy komendanta. Pani Bonda zaryzykowała i to się opłaciło bo Hubert Meyer jest super!
Książka jest naprawdę dobra, jest zabójstwo więc musi być i morderca, jest zatem śledztwo i jest dobrze a nawet bardzo dobrze! Historia wciąga z każdą stroną coraz bardziej, czyta się wspaniale, wgryzamy się w każdym rozdział żeby jak najszybciej dowiedzieć się w końcu kto zabił?! Śledztwo odkrywa co rusz nowe fakty i okoliczności, atmosfera coraz bardziej się zagęszcza a mnie aż tchu brakuję od domysłów i snucia przypuszczeń. Naprawdę wspaniałe uczucie czytać taki kryminał! Nareszcie jest! Jest rozwiązanie sprawy, jak wspaniale i zaskakująco kończy się ta książka. Jestem oczarowana!  Ale zaraz zaraz, to jeszcze nie koniec, do końca został jeszcze jeden rozdział. Fantastycznie, to na pewno będzie wprowadzenie do drugiej części. Szybko zaczynam go czytać i aż cała z emocji jestem purpurowa i.... BUM!!!! Po przeczytaniu ostatniego rozdziału wybucham ale złością, jestem wściekła! Jak tak można było? Jestem zła na ten ostatni rozdział i na siebie, że go przeczytałam. Byłaby dycha jak nic bo historia naprawdę wciąga, ale po jej przeczytaniu zakończenia, jak dla mnie został niesmak. Nie znaczy to, że nie sięgnę po kolejne przygody przesympatycznego profilera z Katowic. Wam polecam serdecznie ale żeby nie było potem, że nie ostrzegałam bo ostrzegałam!


moja ocena:
●●●
6/10

środa, 1 czerwca 2016

"KORZENIEC" Zbigniew Białas

Zbigniew Białas
"Korzeniec"
"Wydawnictwo MG"
ilość stron: 384

Powieść z moim miastem Sosnowcem w tle - REWELACJA!

1913 rok a dokładnie 29 czerwca rzeczonego roku na nasypie kolejowym w Centrum Sosnowcu znaleziono zwłoki mężczyzny bez głowy. Na podstawie dokumentów ustalono, że owe zwłoki należą do Alojzego Korzeńca - właściciela znanej w mieście firmy glazurniczej. Wdowa po Korzeńcu czyli jego żona Jadwiga, pisuje do gazety powieść w odcinkach pod dziwacznym pseudonimem: Klandestyn Bizukont. Redaktorem tejże gazety "ISKRY" jest Walerian Monsiorski, który to podejmuje się prywatnego śledztwa w sprawie bezgłowego Korzeńca.


Moja opinia:

Jestem oczarowana! Po prostu oczarowana, nie tylko ze względu na to, że tak naprawdę w tej książce wiedzie prym Sosnowiec. Jestem przede wszystkim zachwycona językiem jakim została napisana owa książka i będę ją polecać gorąco wszystkim. Napisana przede wszystkim z niesamowitym poczuciem humoru, lekko, przyjemnie i pouczająco. Dlaczego pouczająco? Otóż akcja dzieje się w przededniu wybuchu I wojny światowej a Sosnowiec jest położony na styku trzech mocarstw. W powieści mamy całkowity misz masz narodowości czyli: Niemców, Polaków, Żydów i Rosjan, a ponadto przekrój społeczeństwa od stróżów prawa, przez właścicieli firm, redaktora gazety po młodzież i szeregowych pracowników kolei.Wart uwagi jest fakt, że autor z wielką skrupulatnością zachował ówczesną topografię miasta i ten specyficzny klimat. Dzięki Panu Profesorowi możemy w magiczny sposób przenieść się do początku dwudziestego wieku i przeżyć tym samym niesamowitą przygodę.
Wielbiciele kryminałów na pewno będą usatysfakcjonowani, ale nie tylko oni, gdyż książka nie jest stricte kryminałem a książką obyczajową i po trosze historyczną. Dla każdego coś miłego!
Po przeczytaniu tej wspaniałej powieści aż chce się biec wprost do Teatru Zagłębia na sztukę o tym samym tytule! Na pewno się wybiorę.

moja ocena:
●●●
9/10

piątek, 27 maja 2016

"DAWCA" Tess Gerritsen

Tess Gerritsen
"Dawca"
Wydawnictwo: "Albatros"
ilość stron: 400

Muszę powiedzieć, że dawno nie czytałam książki, która aż tak trzyma w napięciu. "Dawca" to premierowa powieść autorki, która może nie jest moją ulubioną ale na pewno zajmuje wysokie miejsce wśród mojej listy.

Dwie osoby czekają na przeszczep, obie są w poważnym stanie ale dawca ma tylko jedno serce. Doktor Abby DiMatteo postanowiła o podarowaniu serca umierającemu siedemnastolatkowi. Według przełożonych zachowała się skandalicznie bo serce miała otrzymać pewna czterdziestolatka mimo, że na liście do przeszczepu zajmowała niższe miejsce. Kim jest owa czterdziestolatka? Tego Doktor DiMatteo nie wie ale wie, że coś jest bardzo nie w porządku gdyż momentalnie pojawia się drugie serce gotowe do przeszczepu i tym razem trafia (według kierownictwa) do odpowiedniej osoby. Abby zaczyna zadawać sonie pytanie, czy jest to możliwe aby w tak szybkim czasie znalazło się drugie serce do przeszczepu? A może narządy do transplantacji nie pochodzą wcale z oficjalnych i legalnych źródeł? W takim razie skąd?

Moja opinia:

Rewelacyjny thriller medyczny trzyma w napięciu już od pierwszych stron. Autorka spokojnie może stawać w szranki z najlepszymi pisarzami tego gatunki takimi jak Robin Cook. Osobiście bardzo lubię ten gatunek a twórczość Robina Cooka przeczytałam w liceum i swego czasu byłam jego książkami zauroczona. Nie jest to dla mnie nowość i stąd pochodziły moje obawy, że książka nie za bardzo mnie zainteresuje gdyż nie raz Cook poruszał temat transplantacji. Na szczęście okazało się, że świeże podejście do tematu nie jest takie złe i czytało się naprawdę dobrze. Z tego co wyczytałam autorka jest z zawodu lekarzem internistą stąd takie obeznanie w fachowym słownictwie medycznym, które nas czytelników wcale nie przytłacza i czytając książkę nie czułam się "zbombardowana" niezrozumiałą dla mnie terminologią. 
Czyta się szybko i przyjemnie z napięciem, które powiedziałabym jest umiarkowane bo jak dla mnie zakończenie jest troszkę przewidywalne. 
Muszę jeszcze wspomnieć o głównej bohaterce, która bardzo przypadła mi do gustu - jest sympatyczna, mądra, odważna, przez to nie mogłam się doczekać jej kolejnych posunięć.
Więcej Wam nie zdradzę mimo tego, że po drodze dowiadujemy się wiele ciekawych rzeczy i poznajemy inne postaci.
Polecam gorąco wszystkim, bo wielbicielom gatunku nie trzeba reklamować tej pozycji.

moja ocena:
●●●
7/10




środa, 25 maja 2016

"DZIEWIĘTNAŚCIE MINUT" Jodi Picoult

Jodi Picoult
"Dziewiętnaście minut"
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
ilość stron:

"Jeżeli zamierzasz wkroczyć na drogę zemsty, zacznij od wykopania dwóch grobów: jednego dla swojego wroga, drugiego dla siebie."
Przysłowie chińskie


Kolejny raz Jodi Picoult pokazała mistrzostwo!

Na pozór zwyczajny siedemnastoletni chłopak Peter Houghton zwyczajny jest tylko pozornie. Całe życie wyśmiewany i poniżanych przez rówieśników pewnego dnia zostaje doprowadzony do ostateczności. 
Dziewiętnaście minut to niewiele ale może zmienić życie całego miasteczka. Dziewiętnaście minut wystarczy aby się zemścić na wszystkich, którzy byli odpowiedzialni za krzywdy wyrządzone Peterowi.  
Dziewiętnaście minut to jednak za mało aby zapomnieć o wydarzeniach z dnia w którym Peter postanowił się zemścić... 

"W dziewiętnaście minut można skosić frontowy trawnik, ufarbować włosy, obejrzeć tercję meczu hokejowego. Dziewiętnaście minut wystarczy, żeby zaplombować ząb, upiec ciastka, poskładać pranie pięcioosobowej rodziny.(…) W ciągu dziewiętnastu minut można doczekać się dostawy zamówionej pizzy. Przeczytać dziecku bajkę lub wymienić olej w aucie. Przejść dwa kilometry. Obrębić dół spódnicy.(…) Dziewiętnaście minut – tyle starczy, żeby dopełnić zemsty."


Moja opinia:

Nie odkryję Ameryki jeśli powiem, że książka mną wstrząsnęła. Każda książka tej autorki pozostaje na długo w pamięci to fakt, ale w tym wypadku autorka połasiła się na naprawdę trudny temat, jakim bez wątpienia jest przemoc wśród młodzieży. "Dzieci potrafią być okrutne" często słyszymy to słyszymy i często sami to powtarzamy. Autorka opowiedziała historię, w której pokazała nam jak prawdziwe potrafią być te słowa. 
Po przeczytaniu trudno uwierzyć, że to tylko fikcja literacka, i słusznie bo to niestety nie fikcja - tacy potrafią być ludzie i takie rzeczy zdarzają się i my dobrze o tym wiemy, więc nie ma co mydlić sobie oczu, że to tylko książka. 
Warto wspomnieć o zakończeniu które daje naprawdę kopa. Nie wiem czy ktokolwiek choćby przypuszczał jak ta opowieść może się skończyć. Dla mnie ogromne zakończenie i paradoksalnie - dające nadzieję. 


moja ocena:
●●●
8/10


 

poniedziałek, 23 maja 2016

"ZANIM SIĘ POJAWIŁEŚ" Jojo Moyes

Jojo Moyes
"Zanim się pojawiłeś"
Wydawnictwo
ilość stron:

"Ehhh jakieś romansidło i tyle. Szybko się z nim rozprawię i wracam do porządnych powieści i kryminałów."  Ależ się myliłam wypowiadając jakże krzywdzące słowa. Pani Jojo Moyes jest Pani Wielka!

Lou Clark to dwudziestosześcioletnia dziewczyna, która dużo wie, a chociażby to, że uwielbia swoją pracę w kawiarni o rewelacyjnej nazwie "Bułka z masłem" i wie, że coraz bardziej rozmija się ze swoim chłopakiem, który dostał bzika na punkcie treningów, diet, siłowni, zgrupowań itp.
Nie wie natomiast jednego - że lada dzień będzie musiała pożegnać się ze swoją ukochaną kawiarnią i stanąć w obliczu bezrobocia. Znajdzie pracę, ale tego też jeszcze nie wie, u bogatej rodziny jako opiekunka dla ich sparaliżowanego syna, niegdyś aktywnego bankiera.
Will Traynor - owy sparaliżowany młodzieniec, wie że wypadek przekreślił jego plany na przyszłość, wie że stracił sens życia i wie że nic nie jest w stanie powrócić mu radości i uśmiechu. Nie wie jednak, że za sprawą pewnej dziewczyny jego życie wywróci się do góry nogami...


"Człowiek ma tylko jedno życie. I właściwie ma obowiązek wykorzystać je najlepiej, jak się da."
 
Moja opinia: 

Wiem, że wstępny opis brzmi troszkę smętnie i wydawać by się mogło, że książka jest pełna bólu, cierpienia, łez i beznadziei. No nic bardziej mylnego! Autorka skupia się na relacja międzyludzkich i daje powody do głębokich przemyśleń na temat sensu obecności drugiego człowieka w naszym życiu. Każdy z nas powinien mieć kogoś bliskiego to jasne ale niekiedy gubimy się w tym po co właściwie nam ta osoba. Historia miłosna, nie powiem,że nie ale nie sposób jej nazwać romansem o co to to nie! Książka także we wspaniały sposób opisuje przyjaźń, uczucia, miłość, strach... W tej opowieści znajdziemy chwilę zadumy, refleksji, przeczytamy historię, dzięki której nie raz na naszych twarzach zagości uśmiech a czasem w kąciku oka pojawi się łza. Ale takie jest przecież nasze całe życie - słodko-gorzkie gdzie śmiech przeplata się ze łzami.
Poruszająca historia to jest niewątpliwie ale dająca nadzieję i niosąca przesłanie dla wszystkich.
Polecam bardziej płci pięknej na wolny wieczór.


moja ocena:
●●●
7/10




środa, 18 maja 2016

"KRUCHA JAK LÓD" Jodi Picoult

Jodi Picoult
"Krucha jak lód"
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
ilość stron: 616

Znowu powracam do mojej ukochanej ostatnio autorki jaką jest Jodi Picoult.

Charlotte i Sean O`Keefe z utęsknieniem wyczekują narodzin swojego drugiego dziecka. Jedynym ich życzeniem jest to aby było zdrowe, bo komu zależy na płci dziecka? Najważniejsze jest zdrowie.
Niestety ta jedna jedyna rzecz nie była im dana. Gdy na świat przychodzi ich wyczekana córeczka Willow okazuje się, że cierpi ona na rzadką chorobę genetyczną OI czyli osteogenesis imperfecta hereditaria, a jeszcze prościej jest to choroba objawiająca się niezwykłą łamliwością kości. Już w łonie matki Willow miała złamanych 7 kości. Życie państwa O`Keefe staje na głowie i od tej pory jest nieustannym pasmem łez bólu, licznych złamań, bezsennych nocy, liczeniem każdego grosza i rosnących w zastraszającym tempie długów... Jednak co by było gdyby? Gdyby rodzice wiedzieli wcześniej o chorobie dziecka? Charlotte zaczyna zadawać sobie to niebezpieczne pytanie. 
Po dosyć skomplikowanym złamaniu kości udowej rodzice Willow trafiają do prawnika, który radzi im wytoczyć proces o błąd w sztuce lekarskiej lekarzowi prowadzącemu ciążę.... Jak wiele Charlotte i Sean są w stanie poświęcić dla dziecka?

Moja opinia:

Jestem już przyzwyczajona do tego, że gdy sięgam po kolejną powieść Jodi Picoult to czeka mnie wstrząsająca i trudna podróż. 
Książka napisana w wyjątkowy sposób. Każda z postaci, której imieniem jest nazwany rozdział zwraca się w narracji do głównej bohaterki czyli do Willow. Każdy członek rodziny, przyjaciel opowiada historię jej życia. Nigdy nie spotkałam się z takim zabiegiem i chwilami naprawdę wyciska to łzy z oczu. Dzięki temu poznajemy codzienne życie z dzieckiem chorym na OI nie tylko oczyma rodziców ale także starszej siostry, przyjaciółki, lekarza. Lektura zmusza czytelnika do poważnych refleksji na temat aborcji, ochrony życia. Aborcja jest zła, ale czy można osądzić kogoś nie wiedząc i nie znając pobudek jego postępowania? 
Tej książki się nie czyta, w nią się człowiek wgryza i zatraca się w niej bezpowrotnie. Nawet po przeczytaniu ostatnich słów przez wiele godzin nie mogłam sięgnąć po kolejną historię. Czułam potrzebę głębokiego przemyślenia i zrozumienia tej tragicznej historii. 
To co mnie się bardzo spodobało w książce to nastawienie głównej bohaterki. Dziewczynka jest miła, radosna, bardzo oczytana, skromna i bardzo, bardzo dzielna. Tyle bólu co ona wycierpiała przez pierwsze lata swoje życia większość z nas nie doświadczy przez całe swoje życie. Niesamowicie optymistyczna i pełna uśmiechu dziewczynka wzrusza nas - czytelników- swoją postawą i zachowaniem do łez.
Uwielbiam książki dające do myślenia i jeśli i Wy takie uwielbiacie to ta książka Was nie zawiedzie.



"- Chciałabym wiedzieć, czy istnieje różnica pomiędzy porządną matką a dobrą matką.

- Owszem. (...) Porządna matka zawsze podąża krok w krok za swoim dzieckiem (...) Za dobra matką dziecko chce iść samo."

"To, co można złamać - czy to będzie kość, serce czy też przysięga - można złożyć z powrotem, ale to nigdy już nie będzie jedna całość."

"Żeby było jasne: ja bynajmniej nie narzekam. Ludzie patrzą na mnie i myślą: "Biedna kobieta, ma upośledzone dziecko". Ale ja, kiedy patrzę na Ciebie, widzę dziewczynkę, która w wieku trzech lat umiała na pamięć całą "Bohemian Rhapsody" Queen, która zawsze chce spać ze mną, kiedy jest burza - wcale nie dlatego, że się boi, tylko dlatego, że ja się boję - i której śmiech od samego początku wprawiał moje ciało w wibracje, jakbym była kamertonem. Za nic nie chciałabym mieć zdrowego, sprawnego dziecka, bo to dziecko mogłoby nie być Tobą, ale zupełnie kimś innym."





moja ocena:

●●●
10/10

sobota, 14 maja 2016

"WARSZAWA TAKA JAKA JEST, TAKA JEST..."

"Nigdy nie przepuść okazji, żeby wybrać się
 w podróż z matką"

Warszawa jest piękna i dzięki mojej mamusi, która jest nauczycielką historii mogłam ją zwiedzać przez trzy dni. Mama raz do roku organizuje taką wycieczkę do Warszawy dla uczniów gdzie punktami obowiązkowymi są: Cmentarz powązkowski, muzeum Powstania Warszawskiego, Teatr Wielki od kulis, Grób Nieznanego Żołnierza, Pałac Prezydencki, Starówka, Centrum Nauki Kopernik, Sejm oraz stadion "Legii". Niesamowicie intensywne i wspaniałe trzy dni, które mogłam cały czas być z mamą.

Na scenie Teatru Wielkiego czułam się jak ryba w wodzie.












Zwiedziliśmy także wspaniałą wystawę butów scenicznych











Nie byłabym sobą gdybym nie poprosiła mamy o kilka dodatkowych zdjęć :)






















Pałac Prezydencki. W sali za moimi plecami moja Mama w 2004r. została odznaczona za zasługi przez Pana Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.























Przepiękne kompozycje z żywych kwiatów były w niemal każdej sali Pałacu. Oszałamiający widok i zapach.










Tutaj już świetna zabawa w Centrum Nauki Kopernik.












Niektóre zadania wymagały zręczności...












... inne koncentracji













Ogólnie rzecz ujmując świetna zabawa, którą polecam każdemu!












Chwila relaksu













Moja kochana Mamusia!






















Piękny stadion













Doprawdy nie wiem dlaczego nikt nie chce siedzieć na ławce rezerwowych - jest mega wygodnie :)





















..
Stanowisko komentatora też by mi odpowiadało...












Mieliśmy świetny widok na trening przed jutrzejszym meczem Legii o Puchar Polski.











Założyciel Legii wypowiedział słowa, które motywują zawodników do dzisiaj.











Piękna pogoda i piękne okoliczności, czy można mieć lepsze miejsce do czytania?






















Przemiłe spotkanie z przemiłą kobietą w Parku Łazienkowskim.













Sejm.













A co, ja też potrafię ładnie pozować (z lekką pomocą mamy)























Było fantastycznie! Dziękuję Ci Mamuniu!!!


poniedziałek, 9 maja 2016

"DZIEWCZYNY KTÓRE ZABIŁY CHLOE" Alex Marwood

Alex Marwood
"Dziewczyny które zabiły Chloe"
Wydawnictwo "Albatros"
ilość stron: 448

Książka z dreszczykiem - to jest to co uwielbiam!

Dwie jedenastolatki poznają się w pewien letni dzień w 1986 roku. W tym samym dniu zostają oskarżone o morderstwo dziewczynki.
Ponad 20 lat później dziennikarka Kirsty Lindsay pisze reportaż o seryjnym mordercy, który nazywany jest "Nadmorskim dusicielem". W celu zdobycia materiałów do reportażu Kirsty wyjeżdża do nadmorskiego kurortu i tam spotyka sprzątaczkę Amber Gordon, która znalazła jedną z ofiar dusiciela. Kirsty i Amber spotykają się po raz pierwszy od pamiętnego letniego dnia a demony przeszłości, które tak naprawdę nigdy ich nie opuściły powrócą ze wzmożoną intensywnością.

Moja opinia:
Świetnie napisany thriller psychologiczny, który wciągnął mnie bez reszty. Na okładce jest adnotacja, że książkę poleca S.King i wbrew pozorom nie to mnie skłoniło do sięgnięcia po tę pozycję. Już przecież czytałam książkę od której to Pan King nie mógł się oderwać i okazało się, że nasze gusta w tym przypadku są sprzeczne. Jednakże ta powieść okazała się strzałem w dziesiątkę i z chęcią podpiszę się pod słowami Pana Kinga i polecę ją serdecznie.
Książka daje do myślenia- to trzeba przyznać a ja lubię takie książki gdzie nic nie jest podane na tacy i trzeba trochę nad nią pomyśleć. Wątek kryminalny wcale nie gra tutaj pierwszych skrzypiec, o nie! Książka bardziej traktuje o trudnej sytuacji w jakiej znalazły się dziewczynki oraz o tym jak łatwo wydać na kogoś wyrok, tym bardziej na kogoś kto nie potrafi się sam obronić. Opinia publiczna jest bezlitosna i jeśli raz media przykleją komuś łatkę "morderca" to nigdy nie jest się w stanie od tego odciąć. Ludzie nie zapominają.
Zakończenie zaskakujące, a jak dla mnie całkiem pozytywne.
Zaczynając czytać tę książkę nastawiłam się niepotrzebnie i sama przykleiłam łatkę tym dziewczynkom, a jednak mam za swoje bo, nie wszystko jest takie na jakie wygląda a pozory mylą w większości sytuacji w naszym życiu.
Polecam gorąco wszystkim miłośnikom literatury z podtekstem psychologicznym.


"Czuje się tak, jakby wszystkie poglądy, jakie kiedykolwiek wyznawał – całe to liberalne użalanie się, luźna chrześcijańska wiara w siłę odkupienia, niewzruszone przekonanie, że dziecka nie można napiętnować jako złe, nawet jeśli zrobi coś potwornego – zostały zmiażdżone młotem."

"Wszystko ma tylko cenę, nic nie ma wartości." 


moja ocena:
●●●
9/10

niedziela, 8 maja 2016

Piękna Szczawnica

W tym roku na majówkę wybraliśmy się troszkę wcześniej do przepięknej miejscowości jaką jest bez wątpienia Szczawnica. Mimo tego, że pogoda była w kratkę udało nam się każdego dnia coś ciekawego zobaczyć i przemierzyć niezliczoną ilość kilometrów. Było wspaniale a brak turystów potęgował nasz zachwyt. Szczawnica jest chyba pierwszą miejscowością tak przepięknie przygotowaną pod turystów w jakiej mieliśmy możliwość wypoczywać. Promenada z ławeczkami, mosty, atrakcje turystyczne, fontanny i niezliczona ilość miejsc przygotowana do zasadzenia kwiatów. Już nie możemy się doczekać kiedy pojedziemy tam latem aby zobaczyć jak wszystko kwitnie, spłynąć Dunajcem i wygrzać się na słoneczku nad brzegiem Grajcarka. 
Polecam bardzo mocno Szczawnicę na wypoczynek czy to latem czy zimą. My na pewno tam wrócimy!

Pobiliśmy rekord świata! Ponad 318 metrów przepysznej szarlotki!











Słoneczko świeci ale bez czapki ani rusz!











Przełom Dunajca. Czyż nie jest pięknie?











Piter dał się namówić na wspólne zdjęcie.





















Przepiękna trasa przygotowana pod rowery zaprowadziła nas wprost do Czerwonego Klasztoru na Słowacji.









Czas na odpoczynek.












Prawda, że piękny?... Dunajec oczywiście :)











W tym dniu pogodę mieliśmy jak na zamówienie. Słoneczko nas nie opuszczało ani na chwilkę.










Romantyczny ten Dunajec :)





















Bo ileż można się uśmiechać do zdjęć?!











 Palenica













Palenica












Sami na Palenicy












No tak wjechaliśmy kolejką, ale latem wejdziemy sami :)











Codziennie odwiedzaliśmy pijalnię wód mineralnych. Piter wybrał Józefa a ja Magdalenę. Zdecydowanie Józef lepszy:)




















Schronisko pod Berśnikiem. To studiowanie mapy na nic się zdało bo po zejściu do miasta okazało się, że zboczyliśmy ze szlaku









Zamek w Czorsztynie. Właściciel chroni wejścia na posesję :)