Strona główna

wtorek, 29 listopada 2016

"PRZEZNACZENI" Katarzyna Grochola

Katarzyna Grochola
"Przeznaczeni"
Wydawnictwo Literackie
ilość stron: 544

A ja z takim utęsknieniem czekałam na coś Pani Grocholi do poczytania...

Książka opowiada historię pięciu osób, które nie mają ze sobą wiele wspólnego, lecz na skutek przedziwnych zbiegów okoliczności ich historie i życiowe drogi się połączą.
Olin jest rozchwytywaną autorką poczytnych kryminałów. Robi co kocha i jeszcze jej za to płacą i to nie małe pieniądze a na dodatek jest zakochana czego chcieć więcej? Ano tego, żeby ten romans miał przed sobą jakąś przyszłość. Od wielu lat autorka uwikłana jest w romans z żonatym mężczyzną.
Gabrysia (uwielbiam to imię od kilku miesięcy wręcz kocham) pracuje w kasynie i ma szansę obserwować tam wiele typów ludzi a wśród nich wygranych, przegranych, samotnych i dusze towarzystwa. Sama jest nieśmiała ale to się zmieni podobnie jak całe jej życie gdy spotka na swojej drodze Mateusza.
Mateusz jest uzdolnionym grafikiem komputerowym a na dodatek jest strasznym kobieciarzem, bo przystojny, bo majętny, bo beztroski... Po spotkaniu Gabrysi nie może przestać o niej myśleć.
Kuba to najlepszy przyjaciel Mateusza. Kuba jest alkoholikiem co prawda nie pije już jakiś czas ale alkoholikiem podobno jest się całe życie. Nie może znaleźć swojego miejsca i dlatego wyrusza w podróż do Stanów z nadzieją na spełnienie słynnego American dream. Tam spotyka polskiego emigranta Jurka.
Jerzy żyje  Ameryce już ładnych kilka lat i jak na razie to dorobił się dzieci i kuka żon, no ma co prawda kilka interesów ale cały czas ma nadzieję na naprawdę duże pieniądze zdobyte niekoniecznie legalnie.

Moja opinia:

No, no powiem Wam, że ten opis naprawdę brzmi przekonująco, więc co mi się tutaj nie podobało? Wynudziłam się niemiłosiernie czytając tę książkę i piszę to naprawdę z ciężkim sercem gdyż twórczość Pani Grocholi ubóstwiam, kocham i nigdy nie przestanę. Przeznaczeni nie trafili w moje gusta po prostu. Plusy jednak są i to jakie! Przede wszystkim bohaterowie! Wspaniali ludzie, tacy prawdziwi. Wśród wszystkich postaci każdy znajdzie kogoś dla siebie. Ja natychmiastową sympatią zapałałam do Gabrysi (i to nie tylko ze względu na imię). Kolejnym plusem są niektóre historie naszych bohaterów, które niby niezwykłe a przydarzyć się mogą każdemu.
Hmmmm i chyba tyle plusów. Jak dla mnie za dużo szczegółów i zupełnie niepotrzebnych akcji, które nic nie wnoszą do samej treści książki. Pod koniec czytania byłam tak znudzona, że nie interesowało mnie już zupełnie zakończenie. Niektóre historie banalne i takie nic nie wnoszące w moje życie. Niejednokrotnie przyłapywałam się na tym , że podczas czytania czułam po prostu gniew i złość na to, że tracę tylko czas.
Z przykrością muszę stwierdzić, że jak dla mnie była to najbardziej męcząca ze wszystkich książek tej autorki.


moja ocena:
●●●
3/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz przesyłam promienny uśmiech