Strona główna

piątek, 28 lutego 2014

"PŁATKI NA WIETRZE" Virginia C. Andrews

zdjęcie pochodzi z tej strony

Virginia Cleo Andrews
"Płatki na wietrze"
Wydawnictwo Świat Książki
ilość stron: 432

UWAGA SPOILER!

Drugi tom serii o rodzeństwie Dollangangerów zaczynamy od podróży autobusem - celem jest Floryda. Tam rodzeństwo ma plany wstąpić do trupy cyrkowców i zacząć nowe życie. Niestety mała Carrie zaczyna się źle czuć. Jej stan pogarsza się z każdą chwilą, na szczęście wśród pasażerów znajduje się kobieta imieniem Henrietta, która proponuje im pomoc medyczną. Kobieta zaprowadza rodzeństwo do domu doktora Paula Sheffilda gdzie pracuje jako gosposia. Doktor zapewnia Carrie troskliwą opiekę i proponuje rodzeństwu aby z nim zostali przez jakiś czas. Odkąd dzieci pojawiły się w życiu Paula zapełniając pustkę po niedawno zmarłej żonie, czuje się on znacznie lepiej, dlatego też decyduje się na oficjalną adopcję trójki rodzeństwa. Paul wysyła Chrisa na studia medyczne, Carrie do dobrej szkoły dla bogatych dzieci a Cathy do szkoły baletowej.
Rodzeństwo nareszcie znalazło swoje miejsce na ziemi, swój dom i ludzi, którzy ich kochają i troszczą się o nich. Wydawać by się mogło, że ta sielanka może trwać i nic nie będzie w stanie jej zmącić, niestety mroczna przeszłość i traumatyczne wydarzenia nie dają o sobie tak łatwo zapomnieć.

Moja opinia:

Podobnie jak "Kwiaty na poddaszu" tak "Płatki na wietrze" czyta się jednym tchem. Akcja jest dynamiczna, zwrotna i całkowicie nieprzewidywalna. O ile w pierwszej części współczułam rodzeństwu i razem z nimi przeżywałam męki związane z zamknięciem ich w niewoli, to w drugiej części ich zachowanie (a w szczególności zachowanie Cathy) jest dla mnie momentami niezrozumiałe i irytujące. W pierwszej części Cathy dała się poznać jako obowiązkowa, czuła, opiekuńcza i ciepła osoba. Teraz nie myśli o niczym innym jak o chęci zemsty na matce za jej grzechy. Do tego stopnia jest oślepiona nienawiścią do matki, że nie zauważa coraz gorszego samopoczucia młodszej siostry, która była przecież jej oczkiem w głowie. Podobnie Chris - patrzy i myśli wyłącznie o Cathy. Uważam, że momentami autorkę ponosiła wyobraźnia i dlatego nie czytało mi się tej części równie dobrze jak pierwszej. Trudno czasem uwierzyć w niektóre wątki, zachowania i reakcje bohaterów. Mimo wszystko trudno mi było się oderwać od lektury - ciekawość dalszych losów rodzeństwa zwyciężyła.

cytat :

" Wspomnienia? Czym były wspomnienia? Jedynie narzędziem tortu, niczym innym."


moja ocena:
5/6


czwartek, 27 lutego 2014

"KWIATY NA PODDASZU" Virginia C. Andrews

zdjęcie pochodzi z tej strony


Virginia Cleo Andrews
"Kwiaty na poddaszu" 
Wydawnictwo Świat Książki
ilość stron: 384


Jest to pierwsza część sagi o rodzinie Dollangangerów. Szczęśliwa rodzina - rodzice i czwórka pięknych dzieci. Są zdrowi, mieszkają w pięknym domu, mogłoby się wydawać, że do szczęścia niczego im nie brakuje. Niestety tragiczny wypadek samochodowy, w którym ginie głowa rodziny, kochany mąż i ojciec, przerywa tę sielankę.
Matka czwórki rodzeństwa nigdy nie musiała pracować dlatego po śmierci męża zostaje bez przysłowiowego grosza przy duszy, z czwórką małych dzieci i domem, pięknym lecz obciążonym hipoteką. Nie wiedząc co ma począć w tak tragicznym położeniu decyduje się na szukanie pomocy u swoich rodziców, którzy są równie bogaci co bezwzględni. Przed laty wyrzekli się swojej córki po tym jak zakochała się a potem wyszła za mąż za swojego bliskiego krewnego,a dzieci poczęte z tej miłości uważają za przeklęte. Matka postanawia jej pomóc i przygarnia córkę pod swój dach, natomiast wnuki umieszcza w tajemnicy przed mężem na poddaszu. Dzieci nie mogą opuścić poddasza przez dłuższy czas, muszą czekać na śmierć zaborczego dziadka.

Moja opinia:

Książka zachwyca, przeraża, zaskakuje, szokuje, wzrusza i wywołuje jeszcze wiele sprzecznych uczuć. Na pewno jest to jedna z tych książek, których się nie zapomina. Po przeczytaniu jeszcze na długo w nas zostanie. Książka porusza bardzo trudne tematy jakimi są miłość, nienawiść, tęsknota, strach a te wszystkie uczucia kłębią się w małych bezbronnych dzieciach.
Historię poznajemy z perspektywy Cathy (jednej z czwórki rodzeństwa), która jest naszym przewodnikiem po ich nowym domu jakim staje się poddasze. Wszystkie opisy ich odczuć są tak realistyczne, że razem z nimi cierpimy w zamknięciu, odczuwamy strach ale też przeżywamy chwile radości w ich małym ciemnym i dusznym świecie, który rozświetlają jedynie papierowe kwiaty.
Polecam - naprawdę warto przeczytać.

cytat:

" Coraz częściej myślę o nas jak o kwiatach na poddaszu. Narodzeni w jasnych barwach, ciemniejących z każdym dniem, długiego, ponurego męczącego, koszmarnego czasu, który spędziliśmy jako więźniowie nadziei i ofiary zachłanności."

moja ocena:
6/6

środa, 26 lutego 2014

"ZATRUTE CIASTECZKO" Alan Bradley

zdjęcie pochodzi z tej strony





Alan Bradley
„Zatrute Ciasteczko”
Wydawnictwo Vesper
ilość stron – 366



Szanowni Państwo proszę o uwagę, chciałabym, przedstawić pewną młodą damę imieniem Flawia. Flawia ma 11 lat i dość nietypowe zainteresowania jak na swój wiek. Interesuje ją chemia a przede wszystkim wszelkiego rodzaju trucizny.
Mieszka z dwoma nieznośnymi siostrami, zakochaną w sobie Ofelią i zaczytaną Dafne oraz ze swoim ojcem małomównym filatelistą. Mama Flawi zmarła, gdy ta była niemowlęciem.
Żyją spokojnie w swojej posiadłości aż do dnia, w którym to Flawia znajduje na przydomowej grządce ogórków...trupa.
Rezolutna Flawia podejmuje swoje własne śledztwo celem wytropienia mordercy.

Moja opinia:

Wspaniała historia o wspaniałej dziewczynce. Cieszę się, że jest to dopiero początek jej przygód i czeka mnie jeszcze kilka przepysznych książek z jej udziałem.
Książka reklamowana, jako przygodowa dla młodzieży, ale ja z czystym sumieniem polecam ją i dorosłym.

Gorąco polecam i życzę smacznego... zatrutego ciasteczka.

cytat:

„Jeśli jest jakieś słowo, którym się brzydzę, to jest nim z całą pewnością wyraz "kochanie". Kiedy pisząc moje opus magnum Traktat o wszelkich truciznach, dojadę do "cyjanku", w "zastosowaniach" umieszczę następujące zdanie: "Wyjątkowo skuteczny, jako lekarstwo na tych, którzy nadużywają słowa >>kochanie<<”.

moja ocena: 

6/6 - z czystym sumieniem :)


 

 

wtorek, 25 lutego 2014

"PO KRES CZASU" Danielle Steel

zdjęcie pochodzi z tej strony

Danielle Steel
"Po kres czasu"
Wydawnictwo Między Słowami
ilość stron: 397



Nareszcie Danielle Steel KRÓLOWA romansów, którą uwielbiam, kocham a książki jej połykam w całości. To, co, że romanse, romansidła jak niektórzy je nazwą czy „czytadła”... nie rusza mnie to, nie wstydzę się mojej słabości do tego typu literatury. A miłość moja do jej książek będzie trwać... po kres czasu.


Jedna książka - dwie historie, które dzielą 4 dekady.

Pierwsza historia rozgrywa się w latach 70-tych XX wieku. Bill zakochał się w Jenny od pierwszego wejrzenia. Dla Jenny do czasu, kiedy nie spotkała Billa to praca była całym jej życiem.
Po latach małżeństwa Jenny stoi przed wyborem między karierą a rodziną. Sam wybór nie jest trudny, ale jego konsekwencje mogą być znamienne.

Druga historia rozgrywa się 40 lat później. Robert jest wydawcą i aby uratować swoje wydawnictwo przed bankructwem szuka powieści na miarę bestsellera. Wpada mu w ręce powieść napisana przez Lillbet. Mężczyzna poprzez książkę zakochuje się w tajemniczej dziewczynie i postanawia się z nią spotkać, nie będzie to jednak takie łatwe.

Moja opinia:

Książkę czyta się jednym tchem. Tak jak każda powieść tej autorki niesie ze sobą głębszy przekaz. Piękna i wzruszająca historia, taka, o której szybko się nie zapomina.
Zastrzeżenia jakie miałabym to fakt, że po pierwszej połowie książki wiemy (a przynajmniej przewidujemy) co będzie w drugiej części i jak się ona skończy.
Pierwsza historia momentami mnie troszkę nużyła, brak akcji tylko to potęgowało.
Natomiast druga część książki i historia w niej opowiedziana - fenomenalna!

cytaty:

„Miłość to spadająca gwiazda, która ląduje w naszym sercu i zostaje tam po wsze czasy.”

„Jestem głęboko przekonany, że jeżeli ludzie naprawdę się kochają odnajdą się również w innym życiu.„

moja ocena:
5,5/6

poniedziałek, 24 lutego 2014

"LINIA ŻYCIA" Jodi Picoult

zdjęcie pochodzi z tej strony

Jodi Picoult
"Linia życia"
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
ilość stron: 544

To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki ale na pewno nie ostatnie. Wspaniała historia.


Bohaterką powieści jest utalentowana plastycznie dziewczyna imieniem Peige, która w wieku zaledwie 5 lat zostaje sama z ojcem. Matka Peige, po której dziewczynce zostaje zaledwie garstka wspomnień, opuszcza ją uciekając z domu. Marzeniem dziewczyny jest szkoła plastyczna, jednakże w wyniku różanych zdarzeń losowych Peige wychodzi za mąż za przystojnego lekarza, z którym wkrótce potem ma syna Maxa.
Prawdziwy dom, mąż i syn sprawiają, że dziewczyna nie może odnaleźć się w swojej nowej rzeczywistości. Wychowująca się bez matki Peige coraz bardziej wątpi czy jest w stanie prawdziwie pokochać swoje dziecko.

Moja opinia:

Książka prawdziwa, życiowa, bez zbędnego słodzenia. Autorka bardzo wyraźnie nakreśliła postać Peige, dziewczynę walczącą ze swoją przeszłością, z dzieciństwem spędzonym bez matki.
Dla każdego dziecka matka jest przecież najważniejsza. To ona wprowadza dziecko w świat, pokazuje mu, co jest dobre a co złe. Uczy miłości. Peige obwinia się o zaistniały stan rzeczy i nie potrafi zrozumieć, dlaczego matka ją opuściła. Bardzo emocjonująca walka, jaką Peige musi stoczyć z przeszłością i ze sobą samą sprawia, że nie jednemu z nas łezka się w oku zakręci.
Książka napisana prostym językiem, dzięki czemu czyta się ją jednym tchem.

moja ocena:
5/6

niedziela, 23 lutego 2014

"AŻ GNIEW TWÓJ PRZEMINIE" Åsa Larsson

 zdjęcie pochodzi z tej strony  

Åsa Larsson
"Aż gniew twój przeminie"
Wydawnictwo Literackie
 ilość stron: 348
 
Pierwsza opinia bardzo na świeżo - właśnie skończyłam czytać i.... nie wiem co napisać. Chciałabym się rozpływać nad geniuszem kolejnej szwedzkiej autorki tak popularnych ostatnio skandynawskich kryminałów. Chciałabym ale nie mogę.

Ze skutej lodem rzeki wyłowiono ciało osiemnastoletniej Wilmy Persson. Dziewczyna i jej chłopak zaginęli kilka miesięcy wcześniej. Wyszli z domu ze sprzętem do nurkowania i zniknęli bez śladu. Policjanci sa przekonani, że utonęli w wyniku wypadku.
Tymczasem prokuratorce z pobliskiej Kiruny, Rebece Martinsson, śni się Wilma. Mówi jej, że została zamordowana. Gdy oględziny ciała dziewczyny potwierdzają taką możliwość, komisarz Anna Maria Mella w porozumieniu z prokuratorką rozpoczyna śledztwo.
W miarę postępu dochodzenia mieszkańcy wsi wpadają w popłoch. Komuś zależy, żeby policja odstąpiła od sprawy. W niewyjaśnionych okolicznościach umiera świadek, który może coś wiedzieć o zaginionych...
W tajemniczy sposób w śledztwie pomaga Wilma. Rebeka jest coraz bliżej mordercy i znowu musi się mieć na baczności...
Opis pochodzi z książki

Moja opinia:

Po genialnej trylogii "Millenium" Stiega Larssona i niesamowitej sadze Camilli Läckberg myślałam, że oto znalazłam kolejną fantastyczną serię kryminałów.
Niestety po lekturze czuję niedosyt.
Nie lubię gdy czytelnik jako pierwszy dowiaduje się kto jest mordercą i jest zmuszony śledzić niezdarne bądź co bądź śledztwo policji. Za mało a właściwie brak jakichkolwiek zwrotów akcji czynią książkę mało atrakcyjną.
Pora na plusy:
Książka napisana jest prostym językiem a w fabułę sprawnie wplecione są ciekawe wydarzenia historyczne.
Ponadto bardzo spodobał mi się zabieg wprowadzenia ducha zmarłej Wilmy w fabułę (lubię takie metafizyczne wstawki) niestety całość mnie nie porwała.
Mam kolejną część tej serii "W ofierze molochowi" ale czy do niej sięgnę to czas pokaże.

cytat:

" - Mówiliśmy: sprawdźcie parę samochodów na polskich rejestracjach to w mig znajdziecie skradzione rzeczy."

moja ocena:
3/6

sobota, 22 lutego 2014

Początki bywają trudne

Witam serdecznie
Długo zastanawiałam się jak i czy w ogóle zacząć pisać mojego pierwszego bloga. Przełamałam się i oto jest moja książka w torebce.
Dlaczego w torebce? - bo zawsze i wszędzie noszę ze sobą książki. Czytam dosłownie wszędzie
i wszystko.
Mam oczywiście swoje ulubione gatunki (obyczajowe, kryminał i romans) ale czasem skuszę się również na fantastykę.

Czytam odkąd pamiętam, moja pierwsza przeczytana książka to "Oto jest Kasia" do której mam szczególny sentyment, później były "Dzieci z Bullerbyn", "Ania z Zielonego Wzgórza". Potem zaczęło się bardziej poważnie -  "Świat Zofii". Jest to książka do której powracam cyklicznie.

Będę w tym miejscu zamieszczała swoje przemyślenia na temat książek, które przeczytałam.
Wyjaśnie dlaczego innych nie tknę i podzielę się z Wami tytułami jakie przeczytać chcę.

Raz jeszcze witam serdecznie i zapraszam zatem w podróż po pięknej krainie.... z książką w torebce.