Strona główna

czwartek, 21 kwietnia 2016

"INICJAŁY ZBRODNI" Sophie Hannah

Sophie Hannah
"Inicjały zbrodni"
Wydawnictwo Literackie
ilość stron: 360

Mój ukochany detektyw Poirot powrócił! Co prawda w nieco innej odsłonie niż dotychczas, ale jest!

Detektyw Herkules rozkoszuje się właśnie kolacją gdy do lokalu wbiega przerażona dziewczyna. Wkrótce dziewczyna wyjawia detektywowi niesamowitą rzecz - zostanie ona zamordowana! Nic ani nikt nie jest w stanie jej pomóc, jej śmierć wyrówna rachunki dlatego też dziewczyna błaga detektywa ażeby nie szukał mordercy.
Tego samego wieczoru belgijski detektyw dowiaduje się o śmierci trzech gości hotelowych. Śmierć ta na pewno nie była przypadkowa gdyż w ustach każdej ofiary znaleziono spinki mankietowe z inicjałami....
Czy te oba zdarzenia mają coś ze sobą wspólnego? Panie i Panowie Herkules Poirot wkracza do akcji!

Moja opinia:

Jest to druga książka tej autorki, która miałam przyjemność przeczytać. Chociaż pierwsza ("Buźka") w ogóle nie przypadła mi do gustu to "Inicjały Zbrodni" wręcz przeciwnie - świetnie się w niego wpasowały!
Jest wartka i zakręcona akcja w stylu mistrzyni kryminału i niesamowicie zaskakujące zakończenie czyli wszystko czego dobry kryminał potrzebuje aby stać się hitem, a jednak jest coś co nie daje mi spokoju. Otóż da się odczuć, że Poirot to nie ten sam Poirot co zwykle. Malutki zgrzyt ale jednak. Niby wszystko to samo bo i zamiłowanie Poirota do porządku i jego piękne wąsy i wiara w swoją nieomylność - wszystko jest, ale fanom belgijskiego detektywa nie trudno będzie zauważyć, że coś nie gra.
Wiele jest negatywnych opinii o tej książce, ja nie będę o niej źle pisać bo sam fakt, że autorka podjęła się tak trudnego zadania zasługuje na pochwałę. Mnie tę powieść czytało się bardzo dobrze, szybko i przyjemnie. Jedynie co to akcja momentami przedłużająca się trochę denerwuje ale warto przeczytać dla samego porównania mistrzyni kryminałów z jej następczynią (następczyni to może zbyt duże słowo ale skoro spadkobiercy samej Agathy Christie wyznaczyli właśnie tę autorkę do tak ważnego zadania, to zapewne coś w tym jest). 
Przez to, że okładka książki jest wielce myląca to w pierwszym momencie pomyślałam, że oto została opublikowana jakaś powieść Agathy Christie, która leżała zapomniana w szufladzie. Jednak nie dałoby się ukryć na dłuższą metę, że autorką tych słów nie jest ta słynna pisarka.
Mimo wszystko polecam przeczytać miłośnikom kryminałów dla samej rozrywki płynącej z lektury.

moja ocena:
●●●
6/10