Strona główna

czwartek, 2 czerwca 2016

"SPRAWA NINY FRANK" Katarzyna Bonda

Katarzyna Bonda
"Sprawa Niny Frank"
Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA S.A.
ilość stron: 412

Moja pierwsza przygoda z twórczością Pani Bondy - bardzo udana ale z małym zgrzytem, który pozbawił tej pozycji maksimum punktów.

Mielnik nad Bugiem to mała sympatyczna miejscowość, w której (jak to często bywa w małych miejscowościach), nie dzieje się nic ciekawego. Z drugiej strony stolica, Warszawa, wielkie miasto, w którym wszystko się dzieje i mieszka tam popularna aktorka Nina Frank, znana przede wszystkim z polskich seriali. O aktorce dowiadujemy się z jej dziennika, w którym opisuje swoje pełne ekscesów życie, licznych kochanków i nałogów, których niestety trochę ma. Jej najpopularniejsza rola to rola zakonnicy, która przyniosła jej sławę i miłość fanów, którzy wierzą w jej wizerunek przedstawiony w serialu.
Aktorka zostaje znaleziona martwa w swoim dworku w Mielniku nad Bugiem. Do pomocy w rozwikłaniu zagadki śmierci Niny, z Katowic przyjeżdża Hubert Meyer policyjny profiler, który to rozpoczyna współpracę z miejscowym komendantem. Będzie się działo!

Moja opinia:

Jest to pierwszy tom serii o profilerze Hubercie Meyerze w roli głównej. Trzeba przyznać, że autorka trochę zaryzykowała obsadzając w roli głównej właśnie profilera policyjnego, a nie jak było do tej pory w powieściach kryminalnych policjanta, detektywa, inspektora czy komendanta. Pani Bonda zaryzykowała i to się opłaciło bo Hubert Meyer jest super!
Książka jest naprawdę dobra, jest zabójstwo więc musi być i morderca, jest zatem śledztwo i jest dobrze a nawet bardzo dobrze! Historia wciąga z każdą stroną coraz bardziej, czyta się wspaniale, wgryzamy się w każdym rozdział żeby jak najszybciej dowiedzieć się w końcu kto zabił?! Śledztwo odkrywa co rusz nowe fakty i okoliczności, atmosfera coraz bardziej się zagęszcza a mnie aż tchu brakuję od domysłów i snucia przypuszczeń. Naprawdę wspaniałe uczucie czytać taki kryminał! Nareszcie jest! Jest rozwiązanie sprawy, jak wspaniale i zaskakująco kończy się ta książka. Jestem oczarowana!  Ale zaraz zaraz, to jeszcze nie koniec, do końca został jeszcze jeden rozdział. Fantastycznie, to na pewno będzie wprowadzenie do drugiej części. Szybko zaczynam go czytać i aż cała z emocji jestem purpurowa i.... BUM!!!! Po przeczytaniu ostatniego rozdziału wybucham ale złością, jestem wściekła! Jak tak można było? Jestem zła na ten ostatni rozdział i na siebie, że go przeczytałam. Byłaby dycha jak nic bo historia naprawdę wciąga, ale po jej przeczytaniu zakończenia, jak dla mnie został niesmak. Nie znaczy to, że nie sięgnę po kolejne przygody przesympatycznego profilera z Katowic. Wam polecam serdecznie ale żeby nie było potem, że nie ostrzegałam bo ostrzegałam!


moja ocena:
●●●
6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz przesyłam promienny uśmiech