Strona główna

środa, 18 maja 2016

"KRUCHA JAK LÓD" Jodi Picoult

Jodi Picoult
"Krucha jak lód"
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
ilość stron: 616

Znowu powracam do mojej ukochanej ostatnio autorki jaką jest Jodi Picoult.

Charlotte i Sean O`Keefe z utęsknieniem wyczekują narodzin swojego drugiego dziecka. Jedynym ich życzeniem jest to aby było zdrowe, bo komu zależy na płci dziecka? Najważniejsze jest zdrowie.
Niestety ta jedna jedyna rzecz nie była im dana. Gdy na świat przychodzi ich wyczekana córeczka Willow okazuje się, że cierpi ona na rzadką chorobę genetyczną OI czyli osteogenesis imperfecta hereditaria, a jeszcze prościej jest to choroba objawiająca się niezwykłą łamliwością kości. Już w łonie matki Willow miała złamanych 7 kości. Życie państwa O`Keefe staje na głowie i od tej pory jest nieustannym pasmem łez bólu, licznych złamań, bezsennych nocy, liczeniem każdego grosza i rosnących w zastraszającym tempie długów... Jednak co by było gdyby? Gdyby rodzice wiedzieli wcześniej o chorobie dziecka? Charlotte zaczyna zadawać sobie to niebezpieczne pytanie. 
Po dosyć skomplikowanym złamaniu kości udowej rodzice Willow trafiają do prawnika, który radzi im wytoczyć proces o błąd w sztuce lekarskiej lekarzowi prowadzącemu ciążę.... Jak wiele Charlotte i Sean są w stanie poświęcić dla dziecka?

Moja opinia:

Jestem już przyzwyczajona do tego, że gdy sięgam po kolejną powieść Jodi Picoult to czeka mnie wstrząsająca i trudna podróż. 
Książka napisana w wyjątkowy sposób. Każda z postaci, której imieniem jest nazwany rozdział zwraca się w narracji do głównej bohaterki czyli do Willow. Każdy członek rodziny, przyjaciel opowiada historię jej życia. Nigdy nie spotkałam się z takim zabiegiem i chwilami naprawdę wyciska to łzy z oczu. Dzięki temu poznajemy codzienne życie z dzieckiem chorym na OI nie tylko oczyma rodziców ale także starszej siostry, przyjaciółki, lekarza. Lektura zmusza czytelnika do poważnych refleksji na temat aborcji, ochrony życia. Aborcja jest zła, ale czy można osądzić kogoś nie wiedząc i nie znając pobudek jego postępowania? 
Tej książki się nie czyta, w nią się człowiek wgryza i zatraca się w niej bezpowrotnie. Nawet po przeczytaniu ostatnich słów przez wiele godzin nie mogłam sięgnąć po kolejną historię. Czułam potrzebę głębokiego przemyślenia i zrozumienia tej tragicznej historii. 
To co mnie się bardzo spodobało w książce to nastawienie głównej bohaterki. Dziewczynka jest miła, radosna, bardzo oczytana, skromna i bardzo, bardzo dzielna. Tyle bólu co ona wycierpiała przez pierwsze lata swoje życia większość z nas nie doświadczy przez całe swoje życie. Niesamowicie optymistyczna i pełna uśmiechu dziewczynka wzrusza nas - czytelników- swoją postawą i zachowaniem do łez.
Uwielbiam książki dające do myślenia i jeśli i Wy takie uwielbiacie to ta książka Was nie zawiedzie.



"- Chciałabym wiedzieć, czy istnieje różnica pomiędzy porządną matką a dobrą matką.

- Owszem. (...) Porządna matka zawsze podąża krok w krok za swoim dzieckiem (...) Za dobra matką dziecko chce iść samo."

"To, co można złamać - czy to będzie kość, serce czy też przysięga - można złożyć z powrotem, ale to nigdy już nie będzie jedna całość."

"Żeby było jasne: ja bynajmniej nie narzekam. Ludzie patrzą na mnie i myślą: "Biedna kobieta, ma upośledzone dziecko". Ale ja, kiedy patrzę na Ciebie, widzę dziewczynkę, która w wieku trzech lat umiała na pamięć całą "Bohemian Rhapsody" Queen, która zawsze chce spać ze mną, kiedy jest burza - wcale nie dlatego, że się boi, tylko dlatego, że ja się boję - i której śmiech od samego początku wprawiał moje ciało w wibracje, jakbym była kamertonem. Za nic nie chciałabym mieć zdrowego, sprawnego dziecka, bo to dziecko mogłoby nie być Tobą, ale zupełnie kimś innym."





moja ocena:

●●●
10/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz przesyłam promienny uśmiech