Strona główna

wtorek, 2 września 2014

"WSZYSCY MĘŻCZYŹNI MOJEGO KOTA" Karolina Macios

Karolina Macios
"Wszyscy mężczyźni mojego kota"
Wydawnictwo ZNAK
ilość stron: 235

Ada ma 32 lata i jest singielką. Jak przystało na singla mieszka z kotem Kastratem i to właśnie on jest wbrew pozorom głównym bohaterem książki.
Kot Ady ma niesamowitego "nosa" do wszystkich facetów jakich Ada przyprowadza do domu. Sama Ada jest normalna dziewczyną, interesuje się fotografią, pracuje w redakcji, ma szaloną przyjaciółkę i umiejętność do pakowania się w interesujące sytuacje.

Moja opinia:
Na początku książka mnie nie porwała, obawiałam się wulgarnego języka bohaterki i w sumie nic ciekawego się nie działo. Szybko jednak zmieniłam zdanie. Książka jest napisana w bardzo humorystyczny sposób a Ada pakuje się w sytuacje godne Bidget Jones! Jej wulgarny z początku język okazuje się fajnie wpisywać w różne dialogi. Cieniutka książka do polecenia na leniwe popołudnie.

fragmenty:

" - Mamo, mamo, a tam leży goły trup! - usłyszałam jak zza mgły.
- Przestań, Jacusiu, nie denerwuj mamusi - odezwała się dyszkancikiem kobieta. - Nie wolno zmyślać!
- Ale ja nie zmyślam, naprawdę.
A jeśli tam rzeczywiście leży jakiś trup? - pomyślałam zaniepokojona. Dzieci czasami trzeba słuchać. Zaraz, zaraz, jakie dzieci? Przecież na tym pustkowiu nie ma żadnych...
- No to sama zobacz - obrażonym tonem kategorycznie powiedział Jacuś.
- Aaaaaa! - zawrzeszczało coś nad moim uchem. - Trup, rany boskie, topielec!!!
A jednak, wiedziałam, że to zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe. Nie ma już pustych plaż na tym świecie, wszędzie są matki z dziećmi. Podniosłam się na łokciach i posłałam Jacusiowi spojrzenie godne zmartwychwstałego topielca."

"(...) Zabraliśmy się do rysowania samochodów - on szkicował, a ja malowałam świecówkami. Była to dość niewinna zabawa, przynajmniej do momentu, w którym Staś nie dał mi do kolorowania rysunku... wibratora. Widząc zdumienie na mojej twarzy, siostrzeniec pełnym politowania nad moją niewiedzą głosem wytłumaczył, że jest to rakieta kosmiczna, która wylatuje się w kosmos. Cóż, niewiele się właściwie pomylił, ale o tym to mu chyba powiem dopiero za jakieś piętnaście lat."

"(...) Męska decyzja (męska to znaczy podjęta bez specjalnego wysiłku umysłowego) (...)"

moja ocena:
5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz przesyłam promienny uśmiech