Jodi Picoult
"Karuzela uczuć"
Wydawnictwo "Prószyński i S-ka"
ilość stron: 511
Rodziny Harte`ów i Goldów są nierozłączne od osiemnastu lat. Tworzą jedną wielką rodzinę i wszystko robią razem. Dzielą ze sobą nie tylko chwile radosne ale i smutki, ich dzieci Chris i Emily wychowywały się razem i z biegiem lat coraz bardziej się ze sobą zżyli. Więź, która narodziła się u dzieci z czasem przerodziła się w coś poważniejszego.
Pewnej nocy obie rodzina odbierają tragiczny telefon: ich dzieci trafiły do szpitala, Chris z ranną głową a Emily wkrótce zmarła po postrzale w głowę. Samobójstwo, morderstwo czy nieszczęśliwy przypadek - o tym zadecyduje sąd. Przyjaźń łącząca rodziny pryska jak bańka mydlana, czy uda się ją odbudować?
Moja opinia:
Porywająca historia, która nie pozwala o sobie zapomnieć. Czyta się bardzo dobrze ale to zasługa wspaniałego pióra autorki. Nie będę pisała o zakończeniu bo ono jest tutaj najmniej ważne, liczy się cały proces sądowy i to on wciąga nas najbardziej. Głównym bohaterem jest nastoletni chłopak Chris, który traci swoją ukochaną. Młody mężczyzna jest w rozsypce i nie umie pogodzić się ze śmiercią Emily. Każdy z nas kogoś kocha najbardziej na świecie więc trudno nam postawić się w jego sytuacji - jak można żyć, jak można oddychać nie mając u boku ukochanej osoby?! Jestem pod wrażeniem jak wspaniale autorka oddała towarzyszące całej historii emocje i uczucia.
cytaty:
"Jeśli się kogoś kocha, stawia się jego
potrzeby ponad własnymi.
Nieważne jak nieprzekonywujące, jak bardzo
popieprzone są te potrzeby,
i nieważne, że zaspakajając te potrzeby,
czujesz się tak, jakby Cię rozdzierano na strzępy."
"Jak można kochać kogoś tak bardzo, żeby spełnić wszystko, o co ta osoba poprosi? Nawet gdyby to miało być morderstwo?"
moja ocena:
●●●●●●○○○○
6/10
|
Nowy rok przywitany z przytupem :) z rodziną najlepiej :) |
|
Gospodyni naszego sylwestrowego wieczoru:) |
|
|
Mój kochany mąż nie za bardzo lubi zdjęcia, na szczęście mamunia nie odmawia :) |