Agatha Christie
"Tajemnica Bladego Konia"
Wydawnictwo Dolnośląskie
ilość stron: 255
Pierwsza pozycja Pani Christie bez mojego ulubionego detektywa Herkulesa Poirota w roli głównej.
"Blady Koń" to nazwa starego, dawno nieczynnego już pubu. Nad nim mieszkają trzy starsze Panie, które parają się czarną magią. Brzmi dość niewinnie? Przecież to nieszkodliwe staruszki.... O nie! Każdy wie, że jeśli chce się kogoś pozbyć bez świadków i co ważniejsze, bez śladów - to właśnie do nich powinien trafić!
Mark Easterbrook jest typowym naukowcem i intelektualistą. Nie wierzy w żaden rodzaj magii a co dopiero czarny, ani tym bardziej w zabójstwa popełniane właśnie tą drogą. Interesuje go jednak całe "przedsiębiorstwo", ponieważ dosyć często jest wymieniane przy pewnej intrygującej sprawie o zabójstwo księdza. Ów ksiądz (ksiądz Gorman) w chwili zabójstwa miał przy sobie dziwną listę, na której to znajdowały się różne nazwiska. Z pozoru nic tych ludzi nie łączy, oprócz małego szczegółu... większość z nich jest martwa.
Samozwańczy detektyw i jego przyjaciółka Ginger postanawiają rozwikłać tajemnicę "Bladego Konia"....
Moja opinia:
Jak wspominałam jest to pierwsza książką Pani Christie, bez mojego ulubionego detektywa Cherkulesa, którą czytam. Nie powiem. Nie powaliła mnie na kolana tak jak robiły to poprzednie pozycje. Pierwszą połowę książki czytałam baaardzo opornie. Akcja momentami spowalniała, to zatrzymywała się całkowicie. Nie mogłam skupić się na niczym bo wszystko było zbyt dokładnie opisywane. Jednak druga połowa już z górki szła. Błyskawicznie akcja się rozwinęła i oczywiście zakończenie to mistrzostwo świata! Jak zwykle nie podejrzewałam NIC!
Bardzo podobała mi się fabuła, w ogóle sam pomysł na książkę. Żeby w kryminał wpleść elementy fantastyczne, magiczne, nadprzyrodzone - rewelacja!
moja ocena:
3,5/6
Krytykiem literackim jestem w tym samym stopniu, co baletnicą, czyli w ŻADNYM. Opisy tu zamieszczone powstały i powstają na bazie moich subiektywnych odczuć. A co czuję i myślę przeczytacie dalej. Nie znajdziecie tu opisów klasyki literatury, raczej opinie z zakresu beletrystyki. Najwięcej tu romantycznych kryminałów z życia wziętych przyprawionych fantastyką :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hmm... jeszcze nigdy nie sięgnęłam po A. Christie... może kiedyś, póki, co mam inne książki do przeczytania w trybie pilnym ;) ale może w końcu skuszę się i sięgnę po książki tej autorki :) Pozdrawiam Olu...
OdpowiedzUsuńW takim razie "polecam się na przyszłość". Pozdrawiam :)
Usuń