Strona główna

piątek, 13 marca 2015

"MROCZNY ZAKĄTEK" Gillian Flynn

Gillian Flynn
"Mroczny zakątek"
Wydawnictwo: "TMN"
ilość stron: 426

Siedmioletnia dziewczynka Libby Day uszła z życiem jako jedyna z rodzinnej masakry, która wydarzyła się w pewną zimowa noc w jej własnym domu. Jej matka i dwie siostry zostały w wyjątkowo brutalny sposób pozbawione życia. Po obciążających zeznaniach siostry za mordercę został uznany bart Libby - nastoletni Ben. Dostał najwyższą karę - dożywotnie więzienie. Dzisiaj Libby ma 31 lat, mimo młodego wieku wiele doświadczenia a demony przeszłości jej nie opuszczają na krok. Finanse dziewczyny zaczynają wyglądać nieciekawie. Skuszona szybkim i łatwym zarobkiem trafia do "Klubu Zbrodni", który zrzesza fanów brutalnych, zagadkowych i niewyjaśnionych morderstw. Członkowie Klubu uważają, że brat Libby jest niewinny i namawiają ją na poszukiwania nieznanych dotąd faktów i rozmowy ze świadkami. Libby początkowo jest sceptycznie nastawiona do całego projektu, lecz kiedy odkrywa nieznane dotąd fakty zaczyna coraz bardziej angażować się w śledztwo. Jaka jest prawda? Czy rzeczonej zbrodni rzeczywiście dopuścił się bart dziewczyny?

Moja opinia:

Powiem szczerze, że miałam mieszane odczucia podczas i zaraz po przeczytaniu książki, i dobrze, że na gorąco nie napisałam opinii bo nie byłaby ona pozytywna. Musiałam przespać się z tym i oto po kilku dniach doceniam i jestem zadowolona.
Jak już wspominałam o moich odczuciach - podczas  czytania były one mieszane. Złościłam się na autorkę za zbyt wiele brutalnych szczegółów, którymi wręcz czułam się zasypana w pewnym momencie. Uważałam je za nieważne i myślałam, że próbuje tylko zapełnić czymś książkę. O! Jakże się myliłam! Gdy dotarłam do końca książki wszystko się ułożyło, wszystkie elementy i szczegóły okazały się bardzo ważne do zrozumienia całości. Nie muszę chyba pisać, że zakończenie totalnie nieoczekiwane i na mnie zrobiło efekt" WOW".
Mimo wszystko podczas czytania występowały u mnie sprzeczne odczucia. Książka czasem mnie porywała i wywoływała przyspieszone bicie serca i wypieki na twarzy a ciekawość aż paliła by zaraz już w następnym rozdziale sprowadzić mnie brutalnie na ziemię nieciekawymi faktami.
Nie można jednak nie docenić samego pomysłu na książkę, wspaniale wykreowanych bohaterów i opisu wyjątkowo umiejętnie prowadzonego śledztwa przez główną bohaterkę.
Mimo tego, że narracja prowadzona jest wielotorowo to nie sposób się pogubić, i to też zasługuje na duży plus.
Na pewno sięgnę po "Zaginioną dziewczynę" tej samej autorki, która już czeka w czytniku na swoją kolej. 

moja ocena:
4,5/6

1 komentarz:

  1. Z pewnością przeczytam! :) Pozdrawiam Olu i życzę przyjemnego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz przesyłam promienny uśmiech