Strona główna

czwartek, 19 lutego 2015

Przymusowe leżenie nie jest takie złe...

Teraz to szaleję z czytaniem. Dlaczego? Mam duuuużooo czasu dla siebie... Rekonwalescencja wymaga czasu i pozytywnego nastawienia a przecież nic tak nie poprawia nastroju jak czytanie :)
Mam wszystko przy sobie a jedyne co mi przeszkadza to przymusowa dieta lekkostrawna... tylko do poniedziałku na szczęście :)
Jednak cały dzień czytać się nie da!!! Choćby się chciało! Wtedy nadrabiam zaległości w serialach.

zestaw podręczny rekonwalescenta

nie zapominam o blogu

Wszystkim życzę dużo zdrowia, optymizmu i słońca bo u mnie za oknem szaro.

1 komentarz:

Za każdy komentarz przesyłam promienny uśmiech