Strona główna

środa, 23 lipca 2014

Mam, zjem...

Cóż takiego mam, że tak chętnie zjem? 
Na co tak długo polowałam i w końcu złapałam? 
Mowa o "Wilku z Wall Street". Jestem ogromnie ciekawa książki i już się nie mogę doczekać kiedy zatopię w niej kły ;) 
Film przestałam oglądać po 30 minutach bo uświadomiłam sobie, że nie chcę się zniechęcać do książki. Nie to, żeby mi się nie podobała kreacja Leo DiCaprio- co to to nie ;)
Najbardziej interesują mnie szczegóły i opisy działań (często na granicy prawa) Wilka, dzięki którym osiągnął takie bogactwo. 
Nie wiem czy nie obiecuje sobie za dużo po książce, mam nadzieję, że się nie zawiodę. Ten smakowity kąsek zostawiam sobie na urlop... 
Jeszcze tylko 1/5 tygodnia ;)

Mój kąsek na urlop

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz przesyłam promienny uśmiech