Niestety to co dobre - szybko się kończy. Nasz wypoczynek w Bieszczadach też już dobiegł końca, a szkoda bo było fantastycznie. Cicho przede wszystkim, a tego było nam potrzeba do naładowania baterii. Teraz trzeba czekać dwa miesiące na urlop, na szczęście tym razem dwutygodniowy.
w drodze....
przystanek w Rzeszowie
Rzeszów jest piękny stąd ten uśmiech :)
Piotr w pełni zasłużył na sprawność za rozpalanie ognisk!
trafiliśmy na piękną pogodę
były też spacery i to długiiieeeeee
kwiaty we włosach....yyy z braku kwiatów trawę wiatr potargał
tu już zgubiliśmy szlak ale jeszcze o tym nie wiemy :)
były też spacery krótkie :)
kolejka wąskotorowa zabrała nas na super przejażdżkę
pięknie było
odpoczynek (kolejka musi odsapnąć)
i powrót
nie znam osoby, która obojętnie przejdzie obok trampoliny. Ja uwielbiam!
ja tak mogę długo...
były też huśtawki :)
też mogę długo...
mój mąż też ma w sobie coś z dziecka :)
raz zaledwie wygrałam
swojskie śniadanko
w zimne wieczory był kominek :)
mniam... to co niedźwiadki lubią najbardziej
droga powrotna już nudna była :(
Fajnie, że wypoczęłaś i naładowałaś baterie, to ważne! Niestety, to co miłe za szybko się kończy! Moja córcia uwielbia trampolinę i też może skakać na niej bez końca ;)) Pozdrawiam Cię Olu :))
OdpowiedzUsuń