"Niemy świadek"
"Wydawnictwo Dolnośląskie"
ilość stron: 299
Kolejna książka z moim ulubionym detektywem w roli głównej.
Tym razem Herkules dostaje przedziwny list a jego nadawcą jest panna Emilia Arundell. Z listu nic konkretnie nie wynika: "niby nic, a jednak coś, nie chciałabym, ale bym chciała, nie wiem ale wiem...." jedyne co detektyw wie na pewno, że miał miejsce zamach na życie starszej damy - na szczęście nie udany. Poirot jest na tyle zaintrygowany, że postanawia zająć się od razu przedziwną sprawą. Jednak jakie jest jego zdziwienie gdy okazuje się, że starsza dama już nie żyje, a zmarła śmiercią naturalną. Ha! Śmierć naturalna! Herkules nie byłby sobą gdyby nie poddał tego w wątpliwość...
Starsza dama umarła ale przed tym zdążyła zmienić zapis testamentu na dość dziwny - wydziedziczyła wszystkich swoich bliskich na korzyść swojej damy do towarzystwa panny Lawson. Hmmm.... dziwne to wszystko i mocno podejrzane...
Moja opinia:
Rewelacja! Uwielbiam przygody mojego ukochanego Belga. Poirot po raz kolejny udowadnia, że nie bez powodu ma tytuł najlepszego detektywa. Czyta się jednym tchem a umiejętność rozumowania detektywa po raz kolejny zapiera dech. Bardzo fajnie nakreślone postaci i mimo ich mnogości dają się okiełznać naszej wyobraźni. Co tu dużo pisać - kolejna pozycja na szóstkę!
cytaty:
Zastanawialiście się kiedyś dlaczego pies szczeka na listonosza???
Oto odpowiedź:
„- To kwestia rozumowania – rzekł Poirot.
– Pies jest inteligentny, wyciąga wnioski według własnego punktu widzenia. Są ludzie, którzy mogą wchodzić do domu i są tacy, którym jest to zabronione – pies uczy się tego bardzo szybko.
Eh bien, kto najuporczywiej ze wszystkich usiłuje dostać się do środka, kołacząc do drzwi dwa lub trzy razy dziennie- i kto nigdy, w żadnym wypadku nie zostaje wpuszczony?
Listonosz. A zatem, najwyraźniej, jest to niepożądany gość. Zawsze odprawiają go z kwitkiem, a on uparcie wraca i próbuje od nowa. Wobec tego obowiązek psa przedstawia się jasno- pomagać w posyłaniu owego nieproszonego człowieka do wszystkich diabłów i ugryźć, jeśli się da. Postępowanie jak najbardziej racjonalne.”
– Pies jest inteligentny, wyciąga wnioski według własnego punktu widzenia. Są ludzie, którzy mogą wchodzić do domu i są tacy, którym jest to zabronione – pies uczy się tego bardzo szybko.
Eh bien, kto najuporczywiej ze wszystkich usiłuje dostać się do środka, kołacząc do drzwi dwa lub trzy razy dziennie- i kto nigdy, w żadnym wypadku nie zostaje wpuszczony?
Listonosz. A zatem, najwyraźniej, jest to niepożądany gość. Zawsze odprawiają go z kwitkiem, a on uparcie wraca i próbuje od nowa. Wobec tego obowiązek psa przedstawia się jasno- pomagać w posyłaniu owego nieproszonego człowieka do wszystkich diabłów i ugryźć, jeśli się da. Postępowanie jak najbardziej racjonalne.”
"Człowiek jest czasem skłonny przypisywać zbyt wielkie znaczenie faktom dającym się wyjaśnić w sposób naturalny."
moja ocena:
6/6
Mama pozdrawia zaczytaną córkę.
OdpowiedzUsuńJa tylko nie rozumiem - kto jest tym tytułowym niemym świadkiem? No przecież nie pies! Czy może tu być błąd tłumacza? Książka ta ma dwa tytuły - "Poirot loses a client" oraz "Dumb Witness " - "Poirot traci klienta " - to mi pasuje, bo Emilia umiera. Jednak "dumb" po angielsku to nie tylko "niemy", ale również "głupi, nierozgarniety". Czyż nie chodziło o to, że Minnie Lawson widziała pierwsza próbę zabójstwa, ale była nierozgatnieta i to ona jest tytułowym "dumb -nierozgarniętym" świadkiem?
OdpowiedzUsuń