Strona główna

poniedziałek, 28 listopada 2016

"PRZEMIANA" Jodi Picoult

Jodi Picoult
"Przemiana"
Wydawnictwo "Prószyński i S-ka"
ilość stron: 544

"Wiem, że Bóg nie obarczy mnie ciężarem ponad siły. Wolałabym jednak, żeby nie pokładał we mnie aż tak wiele zaufania." Matka Teresa

Kolejna pozycja autorki, która już od dłuższego czasu zajmuje wysokie miejsce na mojej liście NAJ.

June Nealon była szczęśliwą matką z perspektywą spędzenia wielu lat w radosnym, pełnym miłości życiu rodzinnym. No właśnie, kluczowym słowem jest tu "była". Jednego dnia jej świat sypie się w gruzy, z których nie da się już nic odbudować.
Shay Bourne musi wkrótce umrzeć. Jego życie nie potoczyło się wcale tak jak chciał. Zanim jednak opuści swe ciało ma szansę odkupić swoje wszystkie grzechy i chce to uczynić jak najszybciej aby jednak tak się stało córka June Nealon musi przyjąć od niego niecodzienny dar.
Michael Wright jest księdzem z powołania i głębokiej wiary jednak czy na pewno? W dniu, w którym poznaje Shay`a musi od nowa spojrzeć na swoją religię, na pojęcie dobra i zła i na samego siebie.


"Im bardziej człowiek jest przekonany o słuszności własnych racji, tym większe prawdopodobieństwo, że się myli."

Moja opinia:

Kolejna  pozycja, która mnie nie zawiodła a zmusiła do refleksji. Książka (podobnie jak wszystkie pozycje tej autorki) porusza trudny temat i pozostaje w człowieku długo po skończonej lekturze.
Głównie w książkach tej autorki podoba mi się to, że nie ma głównego bohatera. Każda z postaci jest równie ważna, każda ma jakąś misję i wnosi wiele do ich wspólnej historii.
W tej pozycji wyjątkowo nie ma wiele stron poświęconych stricte prawu amerykańskiemu  czy procesowi odbywającego się na sali w sądzie. W tej historii ważna jest kwestia religii i istota przebaczenia. Autorka pokazuje jak łatwo, nam ludziom kogoś osądzić, zostać zmanipulowanym i nie dostrzegać odcieni szarości, których jest wiele na tym świecie. Nie wszystko jest takie jakie się wydaje być i nie wszystko da się zakwalifikować bezbłędnie do dobra lub zła.
Jak zwykle przy lekturze książek Jodi Picoult towarzyszył mi cały ogrom emocji, od strachu, złości po podziw, miłość i smutek przeplatający się z radością.
Wybaczenie to trudna sztuka, ale opłacalna.
Ufff chyba na jakiś czas mam dość trudnych tematów jakie nieustannie porusza autorka, dlatego też z Jodi i jej twórczością chwilowo muszę się pożegnać.

"Tak piekielnie trudno odnaleźć miłość na tym świecie, spotkać kogoś, kto nada sens twojemu życiu. Dziecko, jak przypuszczam, jest kwintesencją tych doznań w ich najczystszej formie. Niesie ze sobą miłość, której nie trzeba bez przerwy potwierdzać, nie trzeba za nią gonić, nie trzeba umierać ze strachu, że się ją utraci."

moja ocena:
●●●●●●
8/10




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz przesyłam promienny uśmiech